Airbus będzie się domagać odszkodowania ws. Caracali

Airbus będzie się domagać odszkodowania ws. Caracali
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Dyrektor generalny Airbus Group Tom Enders w oświadczeniu, do którego we wtorek dotarła agencja AFP, zapowiedział, że koncern będzie domagał się odszkodowania za zerwanie przez polski rząd negocjacji ws. zakupu 50 śmigłowców Caracal.

"Będziemy starać się o odszkodowanie" - podkreślił Enders. Jak dodał, Airbus miał wrażenie, że "miesiącami był zwodzony przez obecny polski rząd".

"Nigdy nie zostaliśmy tak potraktowani przez rząd klienta, jak zostaliśmy potraktowani przez ten rząd" - ocenił.

"Airbus naprawdę chciał inwestować w Polsce i chcieliśmy przyczynić się do stworzenia konkurencyjnego przemysłu lotniczego i kosmicznego w tym kraju. Jednak rząd polski zatrzasnął nam drzwi przed nosem. Bierzemy to pod uwagę" - podkreślił dyrektor generalny Airbus Group.

Według Endersa z powodu "kontrowersyjnych i sprzecznych deklaracji polskiego rządu w czasie procesu przetargowego" powstało "bezprecedensowe poczucie zamieszania". "To zamieszanie potęgowały ostatnie deklaracje polskiego rządu dotyczące zakupu śmigłowców od grup, które zdecydowały się przedstawić oferty niezgodne z przetargiem i które zostały zdyskwalifikowane" - podkreślił Enders.

We wtorek list otwarty do premier Beaty Szydło wystosował prezes Airbus Helicopters Guillaume Faury, który zadeklarował, że jest gotów dostarczyć wszelkie dodatkowe informacje niezbędne do wyjaśnienia jakichkolwiek wątpliwości, czy błędów interpretacyjnych dotyczących treści oferty na dostawy śmigłowców Caracal dla armii.

- W świetle ostatnich oświadczeń dotyczących przetargu na pozyskanie śmigłowca wielozadaniowego dla Polski, Airbus Helicopters czuje się w obowiązku, by odeprzeć szereg wprowadzających w błąd zarzutów publikowanych przez polskie media. Jesteśmy przekonani, że Polacy i Siły Zbrojne Rzeczpospolitej Polskiej zasługują na pełną wiedzę o postępowaniu przetargowym, w który Airbus Helicopters i Airbus Group były w pełni zaangażowane w ciągu ostatnich czterech lat – napisał Guillaume Faury, prezes Airbus Helicopters w liście do otwartym do Prezesa Rady Ministrów RP.

Prezes Airbus Helicopters zaznacza, że decyzja o zerwaniu negocjacji offsetowych została podjęta jednostronnie przez polskie Ministerstwo Rozwoju 4 października 2016 r. W uzasadnieniu decyzji podano, że propozycja offsetowa Airbus Helicopters rzekomo nie zabezpieczała podstawowego interesu bezpieczeństwa Polski.
Więcej o liście:
Stanowisko Airbus Helicopters w sprawie Caracali

MR: istotą offsetu jest zabezpieczenie interesu państwa polskiego

We wtorek do listu prezesa Airbus Helicopters Guillaume'a Faury'ego odniósł się wiceminister rozwoju Radosław Domagalski-Łabędzki.

Wiceminister wraz z premier Beatą Szydło i ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem odwiedził we wtorek Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 S.A. w Łodzi, które miały być wiodącym zakładem w umowie ze stroną francuską przy dostawie dla polskiej armii śmigłowców Caracal. Czytaj więcej:
W Łodzi powstanie centrum serwisowe śmigłowców produkowanych w Mielcu i Świdniku

W trakcie konferencji wiceszef MR odniósł się do listu otwartego Airbus Helicopters, producenta Caracali, skierowanego we wtorek do premier Szydło, dotyczącego zakończenia negocjacji ws. tych śmigłowców.

Rzecznik rządu Rafał Bochenek powiedział PAP, że informacja przedstawiona przez wiceministra w Łodzi to reakcja na list do szefowej rządu.

Domagalski-Łabędzki zaznaczył, że to grupa Airbus Helicopters pierwsza wystąpiła do strony rządowej z propozycją ustalenia terminów zakończenia rozmów. Zapewnił, że polski zespół negocjacyjny wykazał "maksimum dobrej woli, maksimum chęci kompromisu", analizując ze szczegółami propozycje Airbus Helicopters, które - jak dodał - dotyczyły zobowiązań offsetowych i nie miały żadnego związku z umową dostawy.

"Te zobowiązania niestety prowadziły do maksymalizowania korzyści strony francuskiej. Istotą offsetu jest zabezpieczenie interesu ekonomicznego państwa polskiego i bezpieczeństwa państwa polskiego, a nie maksymalizowanie korzyści zagranicznego dostawcy. Bardzo wyraźnie i wielokrotnie podkreślałem w rozmowach z prezesami grupy Airbus, że kryterium interesu ekonomicznego Polski jest bezwzględnym priorytetem w procesie negocjacji" - powiedział. "Z przykrością stwierdzam, że propozycje, niektóre z tych propozycji, naszych partnerów z grupy Airbus Helicopters nie tylko nie prowadziły do zabezpieczenia interesu i bezpieczeństwa państwa polskiego, ale wręcz przeciwnie, stwarzały istotne ryzyko dla jego bezpieczeństwa i to niestety w odniesieniu do zakładów w Łodzi. Co było dla nas szczególnie nieprzyjemną niespodzianką" - podkreślił wiceminister.

Jak dodał, wie, że Airbus swoją "ofertę, propozycję, przedstawia jako korzystną ekonomicznie". "Ale to strona rządowa precyzuje, co jest interesem ekonomicznym państwa polskiego i wielokrotnie podkreślała, co jest kwestią priorytetów dla strony rządowej. Naprawdę ubolewam, że te nasze uwagi, sugestie i propozycje nie zostały wzięte pod uwagę przez stronę francuską" - powiedział.

Wiceminister zaprzeczył też, by Polska przeciągała negocjacje.

"Strona rządowa nie zerwała procesu negocjacji, tylko zakończyła ten proces w momencie, w którym uzyskaliśmy absolutną pewność, że kontynuowanie dalszych rozmów z grupą Airbus Helicopters jest bezprzedmiotowe" - zaznaczył Domagalski-Łabędzki.

Wyraził przekonanie, że rok to wystarczająco długi okres, by upewnić się, "że wszystkie możliwości uzyskania kompromisu z naszymi partnerami zostały wyczerpane". "Zakończenie takiego procesu negocjacji nie trwa jeden czy dwa dni. To jest pewien proces, który poprzedzało uzgodnienie pewnej agendy czy harmonogramu końcowych rozmów, czy ustalenia protokołu rozbieżności z grupą Airbus Helicopters" - powiedział.

"Strona polska dopełniła wszelkich niezbędnych starań do tego, żeby upewnić się, czy grupa Airbus jest gotowa spełnić oczekiwania strony polskiej. Niestety w ostatnim etapie nie dostaliśmy żadnych nowych propozycji, które w jakikolwiek sposób zmierzałyby do pozytywnego rozstrzygnięcia tych negocjacji" - powiedział wiceminister rozwoju. Zapewnił, że strona rządowa uprzedzała Airbus Helicopters, że brak pozytywnego odniesienia się do przekazanych oczekiwań będzie skutkować zakończeniem rozmów.

"Grupa Airbus miała odpowiedni czas do tego, aby przenalizować jeszcze raz swoją ofertę, uznać część lub całość zobowiązań offsetowych, którą proponowała strona polska z bardzo obszernej listy" - powiedział.

Opozycja chce komisji i wyjaśnień

Szef Platformy Grzegorz Schetyna zapowiedział, że PO złoży wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej, która miałaby się zająć m.in. procedurami przetargowymi dotyczącymi zakupu śmigłowców dla polskiej armii.

Podczas wtorkowej konferencji w Sejmie Schetyna powiedział, że negocjacje ws. zakupu Caracali zostały w gwałtowny sposób przerwane. Zaznaczył, że w Polsce publiczne pieniądze powinny być wydawane w przejrzysty sposób w procedurze przetargowej.

Schetyna powiedział, że szef MON Antoni Macierewicz podjął decyzję o zakupie śmigłowców Black Hawk "bez procedury przetargowej, reguł, otwartości". "Nie wiadomo z czego wynikały te decyzje i kto za nimi stoi" - dodał szef PO.

"Złożymy wniosek o powołanie komisji śledczej, która będzie dotyczyć wszystkich procedur przetargowych dotyczących pieniędzy budżetowych, pieniędzy, które miały być przeznaczone na zakup śmigłowców, wszystkich decyzji, dyskusji na temat offsetu" - zapowiedział Schetyna.

Nowoczesna z kolei chce wyjaśnień od premier Beaty Szydło oraz szefa MON Antoniego Macierewicza ws. zerwania umowy dotyczącej zakupu śmigłowców dla polskiej armii. Jak powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie lider partii Ryszard Petru, że zerwanie kontraktu na zakup Caracali pokazuje, jak niepoważnym krajem jest Polska. "Nie tylko w kwestii łamania prawa, nieprzestrzegania zasad, obrażania się, ale nawet niedotrzymywania umów" - mówił.

Jak wskazał, "wokół niedoszłego zakupu Caracali mamy totalny bałagan". "Im więcej słucham wyjaśnień w tej sprawie ze strony polskiego rządu, tym więcej mam pytań. Mamy wywołany skandal dyplomatyczny. Pytanie tylko po co nam nowy konflikt w ramach UE" - zastanawiał się polityk.

"Żądam wyjaśnień od premier Beaty Szydło i szefa MON Antoniego Macierewicza, o co chodzi. Dlaczego zostały zerwane umowy? Czy strona francuska dowiedziała się o tym wcześniej; czy w tym samym czasie prowadzone były potajemnie rozmowy z inną firmą?" - mówił Petru.

"Najważniejsze jednak jest to, ile Polska na tym straci" - dodał.

Petru nawiązał też do poniedziałkowej informacji szefa MON ws. zakupu helikopterów Black Hawk dla sił specjalnych. "Czy to było wcześniej negocjowane? Co z offsetem? Nie nabierzmy się na kłamstwa Macierewicza, kogoś kto z dnia na dzień zrywa kontrakt i okazuje się, że chce kupić od kogoś innego i nie wiadomo dlaczego. Czy już wcześniej negocjował zakup Black Hawk-ów? Co w zamian za to mamy, jakie są straty spowodowane zerwaniem kontraktu, jak długo trwały rozmowy z producentem Black Hawk-ów?" - pytał szef Nowoczesnej.

Burzliwe negocjacje

Negocjacje umowy offsetowej rozpoczęły się 30 września ub.r. Jej zawarcie było warunkiem podpisania kontraktu o dostawie wiropłatów. W kwietniu 2015 r. MON w przetargu na 50 wielozadaniowych śmigłowców do końcowego etapu zakwalifikowało śmigłowiec H225M (wcześniejsze oznaczenie EC725) Caracal produkcji Airbus Helicopters (poprzednio Eurocopter).

W ubiegły wtorek ministerstwo rozwoju, które prowadziło rozmowy offsetowe, poinformowało, że "Polska uznaje za zakończone negocjacje umowy offsetowej" ws. Caracali. Jak podano, kontrahent nie przedstawił oferty "zabezpieczającej w należyty sposób interes ekonomiczny i bezpieczeństwo państwa polskiego". "Rozbieżności w stanowiskach negocjacyjnych obu stron uniemożliwiają osiągnięcie kompromisu, w związku z czym dalsze prowadzenie rozmów jest bezprzedmiotowe" - wskazano.

Wielonarodowa europejska firma nie ma w Polsce zakładów związanych z produkcją wiropłatów, do grupy Airbus należą natomiast zakłady na warszawskim Okęciu. W razie wygranej w przetargu Airbus Helicopters zapowiadała montaż wiropłatów w Polsce i uruchomienie linii produkcyjnej w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi, firma deklarowała, że zamówienia będą związane nie tylko z kontraktem na śmigłowce wielozadaniowe dla polskiej armii.

Decyzji sprzeciwiały się m.in. PiS i związki zawodowe działające w zakładach, których oferty zostały odrzucone - PZL Mielec należących do amerykańskiej korporacji Sikorsky z maszyną Black Hawk i PZL Świdnik będących własnością AgustaWestland (obecnie Leonardo Helicopters) proponujących maszynę AW149.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Airbus będzie się domagać odszkodowania ws. Caracali

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!