Gasimy światło, drukujemy czarno-białe kopie dokumentów, nie latamy klasą biznes i ograniczamy wydatki na catering - to tylko niektóre z poleceń, jakie na czas kryzysu usłyszeli pracownicy Arcelor Mittal Poland, największego producenta stali na świecie. - Lepsze to niż zwolnienia pracowników - mówią przedstawiciele koncernu.
Należy wstrzymać wszystkie zamówienia na laptopy, telefony komórkowe i kieszonkowe komputery blackberry - napisano w dokumencie dotyczącym oszczędności, gdzie znalazło się też polecenie, by unieważnić wszystkie karty 3G, umożliwiające korzystanie z internetu w komórkach.
Nowe zalecenia dotyczą też podróży samolotami. Koniec z klasą biznes. Jak pisze '"Gazeta" wszystkie delegacje wymagają zgody prezesa lub przynajmniej dyrektora finansowanego. Pracownicy muszą też sprawdzać dostępność tanich biletów lotniczych i nie mogą już rezerwować ich na ostatnią chwilę, gdy są wtedy o wiele droższe niż zazwyczaj.
Ale co tam samoloty! Zamiast podróżować między Krakowem a Dąbrową Górniczą lepiej korzystać z tele- i wideokonferencji, przekonują członkowie zarządu, i zwracają przy tym uwagę, że trzeba o 50 proc. ograniczyć wydatki telekomunikacyjne. Jak to zrobić? Wystarczy zamiast tradycyjnych telefonów korzystać z darmowej telefonii internetowej - radzą.
Jak pisze "Gazeta" koniec z cateringiem, sponsoringiem i reklamą, przynajmniej do czasu, aż kryzys na rynku stali się skończy. Problem w tym, że nie wiadomo, kiedy to nastąpi, więc na wszelki wypadek pracownicy mają też oszczędzać światło i ogrzewanie. Przed wyjściem z biura powinni zgasić lampę i zakręcić grzejnik (o ile nie wyłączy go specjalny system oszczędzania ciepła).
Andrzej Krzyształowski, rzecznik koncernu, wyjaśnia, że drastyczny plan oszczędnościowy to nic dziwnego, nawet w przypadku tak potężnego koncernu jak Arcelor Mittal Poland. Podkreśla, że dzięki temu firma nie musi zwalniać pracowników.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: ArcelorMittal oszczędza na potęgę