Armatohaubice Krab wchodzą do uzbrojenia Wojsk Lądowych

Armatohaubice Krab wchodzą do uzbrojenia Wojsk Lądowych
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Krab - samobieżna armatohaubica 155 mm - po kilkunastu latach od zawarcia umowy o zakupie technologii trafi do Wojsk Lądowych. Pierwszy dywizjonowy moduł ogniowy Regina będzie się składał z ośmiu dział; będą mu towarzyszyły wozy dowodzenia i logistyki.

Nowa broń ma większy zasięg i pozwala korzystać z amunicji precyzyjnej standardu NATO.

Wymagania taktyczno-techniczne na nowy system artyleryjski 155 mm MON sformułowało jeszcze przed przystąpieniem Polski do NATO - w 1994 r. W 1997 r. ruszył przetarg, na który wpłynęło pięć ofert, do dalszego postępowania zakwalifikowano propozycje z Niemiec, RPA, Słowacji i Wielkiej Brytanii. Przetarg unieważniono z braku pieniędzy. W tym samym roku uruchomiono kolejny przetarg na współpracę wojskowo-techniczą. Z dwóch zgłoszonych wtedy ofert do końcowej fazy dotrwała jedna - brytyjska, dotycząca zmodernizowanej armatohaubicy AS-90 Braveheart, a dokładniej wieży z działem. Jednym z wymogów była bowiem możliwość połączenia licencyjnej wieży z polskim podwoziem.

W lipcu 1999, w obecności premiera Jerzego Buzka i sekretarza obrony George'a Robertsona, późniejszego sekretarza generalnego NATO, podpisano porozumienie w sprawie transferu technologii z GEC Marconi (obecnie BAE Systems). Brytyjski Braveheart - w polskiej wersji Chrobry - został zintegrowany z krajowym podwoziem Kalina i otrzymał nazwę Krab. W 2000 r. departament polityki zbrojeniowej MON podpisał z Hutą Stalowa Wola umowę na dostawę dwóch prototypów. Wprowadzenie od 2003 r. nowej generacji haubic 155 mm wyposażonych w nowoczesny system kierowania ogniem był jednym z zobowiązań Polski wobec NATO.

Kontrakt na prace wdrożeniowe nad dywizjonowym modułem ogniowym zawarto jednak dopiero w 2008 r. Warta ponad 220 mln zł umowa poza Krabem obejmowała projekty Azalia (system kierowania ogniem) oraz Waran (chodziło o zabezpieczenie logistyczne, w tym wozy zaopatrzenia).

"Kluczowy jest nie sposób trakcji - podwozie gąsienicowe czy kołowe, zasadnicza zmiana dotyczy kalibru z dotychczasowego 152 mm na natowski kaliber 155 milimetry" - zaznaczył szef wojsk rakietowych i artylerii Wojsk Lądowych gen. bryg. Jarosław Wierzcholski. "To tylko trzy milimetry, ale zasadniczą kwestią jest otwarcie dostępu do amunicji precyzyjnej" - dodał generał. Amunicja naprowadzana laserowo i przez GPS pozwala trafiać z dokładnością do kilku metrów i niszczyć cel punktowo, a nie przez pokrycie ogniem całego obszaru. "Precyzyjna amunicja przeciwpancerna nie razi powierzchni, na której stoją czołgi, lecz same czołgi" - wyjaśnia. Większa celność oznacza mniejsze koszty - zamiast setek pocisków wystarczy wystrzelić kilka, a dzięki mniejszemu rozrzutowi można minimalizować straty wśród ludności.

Wierzcholski zwraca też uwagę, że będąca pierwowzorem brytyjska armatohaubica AS-90 miała lufę długości 39 kalibrów, podczas gdy działo Kraba ma lufę 52-kalibrową, co zwiększa zasięg. Krab może strzelać na 40 km, dotychczas używane armatohaubice Dana mają zasięg 18 km. Dzięki temu w razie konfliktu można odsunąć własną artylerię na bezpieczniejszą odległość. "Dostępna jest już amunicja szybująca o zasięgu 60 km, trwają prace nad zwiększeniem go do 100 km" - zaznaczył dowódca artylerii.

Zwrócił uwagę na korzyść związaną ze standardowym kalibrem sojuszu. "Do tego działa pasuje wszelka amunicja spełniająca warunki NATO dotyczące balistyki dla pocisków 155 mm. Możemy się wymieniać amunicją z sojusznikami" - mówi.

Odpowiadający w Hucie Stalowa Wola za kontakt z mediami Bartosz Kopyto podkreśla przeważający udział krajowego przemysłu w programie Regina. "Kupując licencję uzyskaliśmy kody źródłowe. Ponad 80 procent tego systemu to polska myśl techniczna" - mówi Kopyto.

30 listopada pierwszy dywizjonowy moduł ogniowy zostanie przekazany 11. Mazurskiemu Pułkowi Artylerii im Józefa Bema w Węgorzewie. Będzie to osiem Krabów, w tym prototypy zmodernizowane do wersji seryjnej, trzy wozy dowódcze i dowódczo-sztabowe i dowodzenia, wóz amunicyjny oraz wóz remontów uzbrojenia i elektroniki.

Dotychczas w obsłudze nowego sprzętu przeszkoliło się ponad 80 żołnierzy. Doświadczenia z użycia pierwszego modułu Krabów i pojazdów towarzyszących przekazane producentowi, aby - jak ujmuje to gen. Wiercholski - kolejne egzemplarze były pozbawione wykrytych "wad wieku dziecięcego". Do końca 2015 HSW dostarczy jeszcze 16 Krabów, 8 wozów dowodzenia i 5 wozów amunicyjnych - w 2016 r. ma w pełni kompletny dywizjonowy moduł ogniowy ma być w pełni kompletny i liczyć łącznie 24 działa. Wartość umowy sprzęt dla całego dywizjonu to 550 mln zł.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Armatohaubice Krab wchodzą do uzbrojenia Wojsk Lądowych

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!