W II kwartale spółka matka wyjdzie na zero, ale cała grupa będzie wciąż pod kreską. Zdecydowanych ruchów, zapowiadanych niedawno przez właściciela, nie będzie
Śmigielski, dotychczas członek zarządu Hutmenu ds. finansowych, od 1 lipca zastąpił na stanowisku prezesa (co prawda jako p.o.) Piotra Górowskiego, który kierował spółką od maja 2007 r. i pozostaje szefem Dziedzic.
Pięć miesięcy temu Górowski powiedział "Parkietowi", że w tym roku Hutmen i Dziedzice będą w stanie osiągnąć kilkanaście milionów złotych zysku netto. - Nie chcę tego komentować. Hutmen nie publikował prognoz, a odpowiedź na to pytanie mogłaby zostać w ten sposób potraktowana - ucina jego następca.
Śmigielski objął stery w Hutmenie w trudnym dla grupy momencie. Dały się jej we znaki wysokie ceny miedzi i wzrost wartości złotego. Przedstawiciele Impexmetalu, który kontroluje 62 proc. akcji Hutmenu, zapowiadali nawet, że do końca czerwca zapadnie decyzja o likwidacji produkcji we Wrocławiu, jeśli nie znajdzie się zewnętrzny inwestor, zainteresowany wspólnym biznesem.
- Teraz sytuacja wygląda inaczej. Warto bardziej racjonalnie podejść do Hutmenu, przecież w niektórych wyrobach wciąż mamy dominującą pozycję na rynku. Poczekajmy na efekty rozmów z potencjalnymi inwestorami - komentuje w "Parkiecie" Śmigielski.
Hutmen wyprowadził już część produkcji z 20-hektarowej działki w centrum Wrocławia do Czechowic. Pozostała tam jeszcze produkcja m.in. stopów odlewniczych i wyrobów niszowych. Jak mówi Śmigielski, firma analizuje opłacalność przeniesienia jej do Czechowic, ale nie został określony żaden termin.
Hutmen zamierza sprzedać wrocławską działkę, ale najpierw chce uzyskać zmianę jej przeznaczenia z przemysłowego na usługowo-mieszkaniowy.
Nowy szef poradził sobie ze wzburzoną od jesieni załogą: związkowcy zawiesili spór zbiorowy. Chcieli podwyżek i gwarancji wysokich odpraw. - Doszliśmy do porozumienia, że w obecnej sytuacji spółki nie stać na podwyżki. O odprawach porozmawiamy zaś, kiedy będą znane szczegóły wyprowadzki lub zamknięcia zakładu - mówi Śmigielski. - Mamy przerost zatrudnienia w pewnych obszarach. Zwolnienia będziemy konsultować ze związkowcami - zapowiada Śmigielski.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Bez rewolucji w grupie Hutmenu