Brytyjski rząd zadeklarował w czwartek, że jest gotów przejąć do 25 proc. udziałów w znajdujących się w Wielkiej Brytanii placówkach produkcyjnych koncernu metalurgicznego Tata, by wesprzeć potencjalnego nabywcę krajowych hut stali.
"Jeśli przejmiemy udział (w należącej do Tata spółce), będzie on mniejszościowy z celem wsparcia nabywcy w zapewnieniu jej długoterminowej przyszłości. Z pewnością nie dążymy do kontrolowania spółki" - oświadczyła w czwartek rzeczniczka premiera.
Komunikat ministerstwa do spraw przedsiębiorczości głosi, że rząd może przejąć do 25 proc. udziałów w spółce.
Rząd poinformował także, że wraz z kierownictwami funduszy emerytalnych Tata Steel i British Steel pracuje nad zminimalizowaniem skutków, jakie dla nabywcy spółki miałyby wypłacane przez nie świadczenia.
Wcześniej w tym miesiącu fundusz inwestycyjny Greybull poinformował, że nabył od Tata jej europejski dział produkcji stali konstrukcyjnej. Dział ten zatrudnia w różnych krajach łącznie 4700 ludzi i ma siedzibę w Scunthorpe w północno-wschodniej Anglii, gdzie pracuje 4400 osób. Umowa sprzedaży przewiduje zainwestowanie w Scunthorpe przez nowego właściciela 400 mln funtów przy jednoczesnym zrestrukturyzowaniu podstawowych kosztów funkcjonowania placówki w porozumieniu ze związkami zawodowymi i dostawcami. Na mocy umowy odzyskała ona także tradycyjną firmową nazwę British Steel. Greybull zapłaci Tata tylko symboliczną cenę jednego funta.
Natomiast znalezienie nabywcy dla zatrudniającej 4 tys. ludzi największej brytyjskiej huty stali w Port Talbot w południowej Walii może potrwać jakiś czas, biorąc pod uwagę to, że negocjacje z Tata obejmują tam szerszy niż przypadku Scunthorpe wachlarz tematów, sięgających od zabezpieczeń emerytalnych po dotowanie energii.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Brytyjski rząd może przejąć 25 proc. w hutach Tata