Były prezes Centromoru w Stoczni Gdynia?

Były prezes Centromoru w Stoczni Gdynia?
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

W środę rozstrzygnie się, czy Henryk Ogryczak, były prezes Centromoru, wejdzie do zarządu Stoczni Gdynia. - Nie zatrudniajmy ludzi zwolnionych dyscyplinarnie - mówi Dariusz Adamski, szef stoczniowej "S"

Stocznią Gdynia kierują obecnie cztery osoby. Prezesem jest Kazimierz Smoliński, prawnik i polityk PiS z Tczewa. Oprócz niego w zarządzie są Arkadiusz Aszyk, doktor nauk ekonomicznych, specjalista od finansów i inwestycji, Andrzej Bartoszewicz, specjalista od rachunkowości i Maciej Poprawski, odpowiedzialny za produkcję - poinformowała trójmiejska "Gazeta Wybrocza".

W środę zbiera się rada nadzorcza stoczni. Decydujący głos mają w niej przedstawiciele skarbu państwa, którzy - łącznie z głosami spółek zależnych - kontrolują ok. 53 proc. akcji Stoczni Gdynia.

Jednym z punktów obrad jest powiększenie zarządu stoczni o jedną osobę. Z oficjalnych źródeł nie padło żadne nazwisko, ale wiadomo, że głównym kandydatem jest Ogryczak.

To menedżer, który w latach 90. był już prezesem stoczni, za czasów rządów premiera Buzka sprawował funkcję wiceministra gospodarki, a ostatnio zajmował fotel prezesa Centromoru - gdańskiej firmy, kiedyś zajmującej się zdobywaniem kontraktów na budowę statków, a dziś wynajmem powierzchni biurowej i pośrednictwem w handlu - wyjaśnia dziennik.

Rada nadzorcza Centromoru zwolniła jednak Ogryczaka dyscyplinarnie 10 lipca za złamanie zakazu konkurencji przez wyrażenie zgody na wejście do rady nadzorczej Stoczni Gdynia.

- Zatrudnienie człowieka zwolnionego dyscyplinarnie byłoby złamaniem obowiązującej w stoczni zasady, która tego wyraźnie zabrania. Nie powinniśmy inaczej oceniać spawaczy czy monterów, a inaczej dyrektorów czy członków zarządu - mówi trójmiejskiej "GW" Dariusz Adamski, szef stoczniowej "Solidarności", ale także członek rady nadzorczej Stoczni Gdynia.

Ogryczak bagatelizuje sprawę zwolnienia. - Nie zgadzam się z decyzją rady nadzorczej Centromoru, zaskarżę ją do sądu pracy - zapowiada na łamach dziennika. - Podany mi powód jest naciągany. Stocznia Gdynia nie jest obecnie żadną konkurencją dla Centromoru, a z takiej współpracy mogły wyniknąć tylko korzyści.

Nieoficjalnie wiadomo, że przyczyna konfliktu leży głębiej. Szefostwo Stoczni Gdynia uważa go za wysłannika Pawła Brzezickiego, prezesa państwowej Agencji Rozwoju Przemysłu, ostro skonfliktowanego z zarządem Stoczni Gdynia - czytamy w "Gazecie"

- Mówi się, że Ogryczak miałby być kimś w rodzaju komisarza, który w imieniu Brzezickiego pilnowałby obecnego zarządu - opowiada w dzienniku jeden z menedżerów stoczni.

Jeśli Ogryczak wejdzie do zarządu Stoczni Gdynia, podobnie jak pozostali członkowie będzie zarabiał 25-30 tys. zł brutto miesięcznie.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Były prezes Centromoru w Stoczni Gdynia?

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!