Problem branży stoczniowej nie polega na tym, że jest ona niezdolna genetycznie lub „intelektualnie” do nawiązania walki konkurencyjnej na rynkach zagranicznych i obrony swoich interesów – powiedział wnp.pl Zbigniew Karpiński, prezes Centrum Techniki Okrętowej w Gdańsku.
- W tym roku nic istotnego nie zmieniło się w porównaniu z ub.r., który był słaby. W końcu maja portfel zamówień krajowych stoczni przekraczał 450 tys. GT, czyli nieco więcej niż rok wcześniej o tej samej porze. Ale to przecież ponad dwukrotnie mniej, w porównaniu do najlepszych lat produkcji tej branży.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dlaczego polskie stocznie mają tak duże kłopoty?