Rada nadzorcza oczekuje od nowego prezesa szybkiej poprawy fatalnej kondycji finansowej oraz nadwerężonego wizerunku przedsiębiorstwa
Żołyński zastąpił powołanego pod koniec lutego Jana Wyrębkowskiego, którego zadaniem było odzyskanie rentowności przez zakład konstrukcji stalowych oraz doprowadzenie do emisji akcji serii F. Nic z tego nie wyszło, ale poprzedni prezes ujawnił wiele informacji na temat złej kondycji finansowej Fonu. - Oczekiwaliśmy od prezesa Wyrębkowskiego większej efektywności - uzasadnia jego odwołanie Patrowicz.
Jakie zadania do wykonania rada postawiła Żołyńskiemu? - Oczekujemy, że zakład konstrukcyjny zacznie zarabiać. Mam nadzieję, że pozytywne efekty przyniesie przemodelowanie produkcji na bardziej niszową, gdzie konkurencja jest mniejsza. Ale nie można dłużej dokładać do biznesu. Po pierwszym tygodniu września poznamy wyniki za sierpień i podejmiemy decyzję, co dalej. Jesteśmy gotowi na radykalne kroki - komentuje Patrowicz.
Inwestor dodaje, że zależy mu na zmianie wizerunku Fonu, jako spółki z problemami finansowymi. Ale tych nie brakuje. Komisja Nadzoru Finansowego nałożyła 50 tys. zł kary. Wierzyciele przed sądem domagają się 240 tys. zł. ZUS zażądał zaś spłaty 580 tys. zł zaległych składek i złożył wniosek o zabezpieczenie należności na nieruchomościach i maszynach firmy. Na początku sierpnia, dzięki emisji prywatnej, Fon pozyskał na czysto prawie 1 mln zł - pisze "Parkiet".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Fon rozważa zmianę branży