Rosyjski statek naukowy, z którego robiono podwodne zdjęcia, spoczywającego na dnie Atlantyku "Titanica", na potrzeby słynnego filmu Jamesa Camerona, przechodzi remont w szczecińskiej Stoczni Remontowej "Gryfia".
Statek, który stoi w suchym doku, ma być m.in. pomalowany, część nawodna i podwodna zostanie poddana konserwacji, planowany jest także przegląd sterów i innych urządzeń nawigacyjnych.
Kaczanowski: - To prawdziwy pływający hotel. Ma ponad 122 m. długości, mnóstwo kajut i na wyposażeniu dwa batyskafy. W każdym mieści się trzyosobowa załoga. Urządzenia te pozwalają zejść pod wodę na głębokość 6 km. Sam James Cameron schodził w jednym z tych batyskafów do Titanica, gdy kręcił film.
Jednostka, którą wybudowano na początku lat 80-tych w stoczni fińskiej, należy do rosyjskiej Akademii Nauk z siedzibą w Moskwie. Jej portem macierzystym jest Kaliningrad. Załoga liczy w sumie ok. 130 osób, oprócz marynarzy, jest kilkudziesięcioosobowa ekipa naukowców, w tym płetwonurkowie obsługujący batyskafy. "Akademik Mścisław Kiełdysz" brał udział w wielu wyprawach naukowo-badawczych, dokładnie udokumentowanych przez naukowców na taśmie filmowej. Podobnie jak z wyprawy do Titanica, nakręcono filmy z ekspedycji do zatopionych rosyjskich okrętów: "Komsomolsk" i "Kursk".
Obecnie. w szczecińskiej "Gryfii" remontowanych jest 6 innych statków z krajów byłego bloku wschodniego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: "Gryfia" remontuje statek, używany do filmowania "Titanica"