Kryzys finansowy nie sprzyja ratowaniu naszych stoczni. Szkoda, bo zakłady można było już sprywatyzować dwa lata temu - mówi prof. Jerzy Hausner, były wicepremier i minister gospodarki.
Jego zdaniem teraz uratować zakłady będzie niezmiernie ciężko, bo kryzys finansowy spowodował, że na rynku trudniej o kredyty. A tego typu inwestycji nie robi się zwykle za gotówkę.
Czy więc jest jeszcze szansa na zachowanie kilkudziesięciu nawet tys. miejsc pracy (stocznie i zakłady zaplecza). Zdaniem naszego rozmówcy tak. Być może będzie konieczne bankructwo pomorskich zakładów i odbudowa na ich gruzach nowych, zdrowych firm.
Zdaniem specjalistów nawet jeśli KE zgodzi się na to aby stocznie niezwracany pieniędzy jakie otrzymały w ramach pomocy publicznej od państwa to i tak wymagają one gruntownej reorganizacji. A taką mógłby zrobić mowy właściciel.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Jerzy Hausner: ratowanie stoczni spóźnione