Komisja Europejska ostrzegła w czwartek, że jeśli polski rząd w "bardzo krótkim czasie" nie przedstawi planów ratowania Stoczni Gdynia i Szczecin, będzie musiała wydać negatywną decyzję w sprawie udzielonej im przez rząd pomocy publicznej.
"Jeśli polskie władze przedstawią w bardzo krótkim czasie wiarygodne i konkretne rozwiązania, które będą natychmiast wdrożone, by zapewnić długoterminową rentowność obu stoczni, oczywiście przeanalizujemy je, przed podjęciem decyzji" - podkreślił.
To reakcja na kłopoty z prywatyzacją obu stoczni. W połowie maja firma Amber, która uczestniczyła w negocjacjach dotyczących zakupu akcji Stoczni Gdynia i udziałów Stoczni Szczecińskiej Nowa, wycofała się z uczestnictwa w tych inwestycjach. Twierdziła, że byłyby one nierentowne.
Ale kolejne ostrzeżenie KE dotyczy trzeciej polskiej stoczni, Gdańsk - jedynej, którą udało się sprywatyzować. Jej właścicielem jest ukraiński Donbas. Todd ogłosił, że polski rząd ma niecały miesiąc na dostarczenie informacji o restrukturyzacji tego zakładu - w przeciwnym razie także jemu grozi negatywna decyzja w sprawie pomocy publicznej.
26 maja KE wysłała do Polski list z żądaniem udzielenia wyczerpujących informacji w ciągu miesiąca. "Jeśli nie dostaniemy informacji dotyczących restrukturyzacji Stoczni Gdańsk, KE będzie musiała ocenić sytuację na podstawie informacji, które ma obecnie" - powiedział rzecznik.
Zaznaczył, że kwota udzielonej stoczniom pomocy jest trudna do określenia, ale ujawnił, że otwierając przed trzema laty postępowanie, KE szacowała ją na ok. 5 mld złotych.
Todd powtarzał w czwartek, że cierpliwość KE jest już na wyczerpaniu. "1 czerwca minie trzecia rocznica otwarcia przez KE formalnego postępowania w sprawie pomocy dla trzech polskich stoczni - powiedział. - Wiele terminów przedstawienia planów restrukturyzacji nie zostało już dochowanych".
Podkreślił, że KE oczekuje "czegoś bardzo konkretnego bardzo niedługo".
"Jeśli polskie władze chcą się spotkać z panią komisarz (ds. konkurencji Neelie Kroes - PAP), to oczywiście jesteśmy otwarci, ale oczekiwalibyśmy, że takie spotkanie przyniesie nowe, konkretne szczegóły wiarygodnych planów restrukturyzacji" - dodał Todd.
Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak wyraził w czwartek nadzieję, że uda się do końca czerwca sprywatyzować Stocznie Gdynia i Szczecin. Jego zdaniem, to poprzedni rząd Jarosława Kaczyńskiego zaniedbał procesy przekształceń w stoczniach, do czego był zobowiązany umowami z Komisją Europejską.
W środę wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik powiedział posłom z sejmowej komisji skarbu, że szuka inwestorów między innymi poprzez wysyłanie zaproszeń do składania ofert. Pierwsze oferty dla stoczni w Gdyni powinny wpłynąć do 2 czerwca - powiedział. Inwestorów dla stoczni szczecińskiej poszukuje Agencja Rozwoju Przemysłu, która wraz z należącą do niej Korporacją Polskie Stocznie, jest właścicielem stoczni.
Zobacz także: Grad: MSP i rząd zdeterminowane dokończyć prywatyzację stoczni
Pawlak: prywatyzacja stoczni Gdynia i Szczecin możliwa do końca czerwca
Komisja Europejska: "kolebki Solidarności" o krok od bankructwa
Prezes Stoczni Szczecińskiej "z dużym dystansem" do doniesień z KE
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: KE grozi negatywną decyzją ws. pomocy dla stoczni