Zarząd obiecywał, że podzieli się zyskami z załogą jeśli wyniki firmy będą dobre. Ubiegłoroczne wyniki były bardzo dobre, lecz szefowie nie chcą się podzielić z nam zyskami tłumacząc się kryzysem, teraz nie ustąpimy – mówi Józef Czyczerski, szef Solidarności w KGHM.
Jego zdaniem tłumaczenie się zarządu kryzysem i związanym z tym brakiem podwyżek nie jest poważne. – Budżetówka dostanie osiem procent podwyżki. Nie wiem czemu my, skoro wypracowaliśmy ogromny zysk, nie możemy dostać także podwyżek – dodaje nasz rozmówca.
Najprawdopodobniej związkom zawodowym nie uda się porozumieć z zarządem. Ten będzie musiał więc do 10 marca podjąć uchwałę w sprawie ewentualnego wzrostu wskaźnika wynagrodzeń.
A co jeśli podwyżki nie spełnia oczekiwań związkowców?
- Jesteśmy w sporze zbiorowym z zarządem – odpowiada Czyczerski.
W praktyce więc możliwa jest eskalacja konfliktu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: KGHM: związki czekają na zarząd