W przypadku towarów masowych, do których należy koks najważniejszym rynkowym argumentem jest cena, więc koksownie muszą ciągle poprawiać efektywność produkcji koksu - stwierdzili prezesi koksowni w czasie poświęconej hutnictwu sesji Europejskiego Kongresu Gospodarczego. W polskich koksowniach trwa więc kolejny etap inwestycji związanych z wykorzystaniem gazu koksowniczego.
Zdaniem Edwarda Szlęka, w czasie sesji jeszcze prezesa JSW Koks, w wypadku każdego produktu masowego, takiego jak węgiel czy koks najważniejszym, ostatecznym argumentem jest cena, pozostałe kryteria są uboczne. - Przetrwają ci, którzy będą umieli być liderami kosztowymi, trzeba więc cały czas pracować nad obniżeniem kosztów wytwarzania - dodał Szlęk.
Jego zdaniem budowa bloków energetycznych w koksowniach to właśnie inwestowanie w obniżenie kosztów wytwarzania przez wykorzystanie gazu koksowniczego. - Z jednej strony pomoże to przetrwać chude lata, a z drugiej zwiększy szanse, kiedy już ta rynkowa stagnacja przeminie. Dlatego już pracuje blok energetyczny w Dąbrowie Górniczej, wybraliśmy już partnera do realizacji instalacji w EC Radlin - jest to ARP, które w całości sfinansuje tą budowę - powiedział Edward Szlęk.
Podobna sytuacja jest w koksowni Częstochowa Nowa, która już wykorzystuje gaz koksowniczy, a obecnie buduje linię oczyszczania gazu. - Chcemy otrzymać produkt wysokiej jakości i móc go lepiej wykorzystać. Naszym celem jest zmniejszenie zużycia energii o 50 proc. - deklaruje Tadeusz Wenecki.
Edward Szlęk zapowiada, że w najbliższym czasie poziom kosztów wytwarzania w JSW Koks zmieni się także ze względu na konieczność wyłączenia niektórych baterii. - Część naszych baterii jest na tyle stara, że ich modernizacja i dostosowanie do wymagań polityki klimatycznej nie będzie opłacalna. Zakładamy w krótkim czasie odejście od produkcji koksu w Dębieńsku i w koksowni Jadwiga. Obie instalacje po dotarciu do swojego naturalnego końca technologicznego zostaną wyłączone - powiedział Edward Szlęk i dodał, że w Radlinie i w Dąbrowie Górniczej spółka nie ma żadnych problemów ze spełnieniem warunków ekologicznych.
Edward Szlęk deklaruje, że wyłączenie tych dwóch baterii nie odbije się w znacznym stopniu na zdolnościach produkcyjnych JSW Koks, bo to niewielkie instalacje, natomiast powinna wzrosnąć efektywność produkcji.
Rentowność produkcji staje się tym ważniejsza, że od niedawna na rynek zaczął trafiać w większej ilości koks z Chin, w których zmniejsza się popyt wewnętrzny. - Chiny są potężnym graczem, produkującym ponad pół miliona ton koksu. W ubiegłym roku stały się największym eksporterem koksu na świecie i moim zdaniem nim pozostaną, a w roku 2015 zanotują kolejny rekord eksportu koksu. Na razie jednak koks chiński się rozpływa na rynku azjatyckim, a do Europy dociera w niewielkich ilościach - powiedział Wacław Będkowski, prezes Polskiego Koksu, przyznając jednak, że w Europie istnieje już nadwyżka koksu.