Centromost to jedna z największych w Europie stoczni rzecznych. Od czasu powstania w 1998 r. na majątku upadłej Płockiej Stoczni Rzecznej zbudowała już 55 statków.
- Tylko na Renie do wymiany jest około tysiąca jednostek. A europejskie moce przerobowe to 70 kadłubów rocznie. Mamy więc pracę na co najmniej kilkanaście lat - dodaje.
Centromost zatrudnia 250 osób, następne 100 osób pracuje w firmach podwykonawców. Ubiegłoroczny zysk netto stoczni wyniósł 1 mln zł. Obroty i zyski Centromostu stale rosną - wylicza "GW".
Wielkie kontenerowce i tankowce firma buduje taśmowo, po kilka jednostek naraz. Kadłub - od pocięcia blach do zwodowania - powstaje w cztery miesiące. Kolejny miesiąc zajmuje malowanie.
Stocznia ma podpisane kontrakty do połowy 2009 roku. Umów mogłoby być więcej, ale Centromost decyduje się tylko na te, w których jest zapis o indeksacji cen stali.
Główni odbiorcy płockiej stoczni to Holendrzy (80 proc.), Belgowie (6 proc.), Niemcy (3 proc.), Francuzi (1 proc.). Typowy statek produkowany w płockiej stoczni kosztuje ok. 2,5 mln euro. - wylicza dziennik
Centromost realizował też zupełnie inne zlecenia. Wykonywał np. fragmenty nowego płockiego mostu, terminalu zbożowego, dok pływający czy luksusowy statek spacerowy "Ostróda" żeglujący po Kanale Ostródzko-Elbląskim.