- Nie wierzę, że koniunktura w hutnictwie trwać będzie w nieskończoność - mówi dla portalu wnp.pl Wojciech Szulc, kierownik Zakładu Analiz Techniczno- Ekonomicznych Instytutu Metalurgii Żelaza.- Nie można przecież wykluczyć załamania się rynku stalowego związanego choćby ze wzrostem cen surowców czy energii.
-Pierwsza połowa roku - dotyczyło to zwłaszcza czerwca i lipca - charakteryzowała się wzrostami cen, sięgającymi jak w przypadku kęsów nawet 50 procent. Obecnie na rynkach zachodnich obserwujemy niewielki spadek cen. Podobnie jest na krajowym rynku. Generalnie druga połowa roku jest słabsza, co wynika między innymi z wyhamowania budownictwa. Obawiam się jednak pogorszenia sytuacji na światowym rynku finansowym, gdyż kryzys ten może dotknąć rynku stalowego.