Zachowań gospodarczych powinniśmy się uczyć od najlepszych gospodarek na świecie. W Europie przykładem mogą być Niemcy, największa gospodarka Unii Europejskiej. Rząd niemiecki wykorzystuje wszelkie metody wsparcia swojej gospodarki, na jakie pozwala Unia Europejska - powiedział Jerzy Kozicz, prezes CMC Zawiercie, podczas dotyczącej hutnictwa sesji Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Jego zdaniem sytuacja w gospodarce zrobiła się obecnie zero-jedynkowa, co oznacza, że albo firma inwestuje i odnosi sukces albo znika z rynku.
Porównując sytuację przemysłu obu krajów Kozicz zwrócił szczególną uwagę na ceny energii elektrycznej, które stanowią znaczną część kosztów hut produkujących stal w piecach łukowych, tak jak CMC Zawiercie. Jerzy Kozicz wylicza, że energia dla przemysłu ciężkiego jest w Polsce dwukrotnie droższa, niż w Niemczech. - Patrząc na energię sprzedawaną na giełdzie, zauważamy że w Niemczech jest ona 8 - 10 euro tańsza, a więc do 40 złotych. To 30 proc. mniej niż w Polsce, a trzeba dopiero dodać do tego wszystkie parapodatki - mówił Kozicz. Zwrócił uwagę, że kolejnym elementem pogarszającym naszą pozycję konkurencyjną w stosunku do Niemiec jest opłata za przesył energii, której niemiecki przemysł nie płaci - to kolejne 50 złotych.
Jego zdaniem dwa główne postulaty, które pozwoliłyby relatywnie prosto obniżyć koszty energii to akcyza dla branż energochłonnych i kwestia rekompensat. - Przy obecnych cenach w 1 MWh około 20 złotych stanowi cena uprawnień do emisji CO2, które musi dokupić nasza energetyka. System rekompensat, stosowany np. w Niemczech i Wielkiej Brytanii pozwala do 85 proc. tych kosztów pośrednich odzyskać - powiedział Kozicz.
Póki co firma stara się we własnym zakresie zwiększać konkurencyjność, poprawiając efektywność energetyczną. - Inwestycja spowodowały, że w ciągu ostatnich 10 lat efektywność energetyczna naszej huty poprawiła się o 20 proc. W ubiegłym roku zainwestowaliśmy w nowy piec elektryczny, który zapewnia nam wskaźniki na światowym poziomie, a teraz będziemy inwestować w COS - wyliczał Jerzy Kozicz. .
- Teraz sytuacja jest zero - jedynkowa, a więc albo firmy będą inwestowały w rozwój i odniosą sukces, albo znikają z rynku. Przemysł patrzy na swoje szanse z perspektywy dwudziestoletniej, więc deklaracja rządu w zakresie polityki klimatycznej, tego jakie sektory chcemy wspierać, rozwijać, jest dla nas bardzo ważna - powiedział Kozicz i przypomniał, że przemysł czeka zarówno na Plan dla Śląska, jak i na szczegóły zastosowania w polskich warunkach założeń wsparcia przemysłu przez tzw. Plan Tajaniego. W Polsce pojawił się na razie pierwszy taki sygnał wsparcia przemysłu - ulgi w OZE. Do wyrównania warunków konkurencyjnych z innymi krajami Unii Europejskiej wciąż jednak daleko.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kozicz, CMC Zawiercie: Polska mogłaby być eksporterem stali netto