Lepiej na rynku stali, choć nie należy zapominać o zagrożeniach

Lepiej na rynku stali, choć nie należy zapominać o zagrożeniach
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Hutnictwo wraca na ścieżkę wzrostu po niedawnym kryzysie. I choć rośnie perspektywy są coraz lepsze - rośnie bowiem popyt na stal, producenci nie zapominają o zagrożeniach. Przed hutnictwem stoi szereg wyzwań, decydujących o konkurencyjności sektora - stwierdzili uczestnicy panelu hutniczego podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Sprawą decydującą o konkurencyjności hutnictwa jest decyzja Komisji Europejskiej o obniżeniu unijnych emisji dwutlenku węgla. Istotny jest dostęp do surowców niezbędnych do produkcji stali, których zasoby w Europie są coraz mniejsze. Producenci obawiają się także rosnących cen energii elektrycznej.

O szansach i zagrożeniach dla hutnictwa dyskutowali przedstawiciele sektora stalowego w trakcie panelu hutniczego organizowanego podczas III Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Jak podkreślił Romuald Talarek, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej po niedawnym kryzysie hutnictwo wraca na ścieżkę wzrostu. Tylko w Chinach produkcja stali zwiększyła się o 43 proc., natomiast o 12 proc. w Europie. 27 państw należących do Unii Europejskiej wyprodukowało 173 mln ton stali. Polska w ubiegłym roku wyprodukowała 8 mln ton stali. W tym roku produkcja może wynieść 8,6 mln ton. Warto podkreślić, że dynamicznie rośnie grupa konsumentów wyrobów stalowych. Rozwój budownictwa, przemysłu maszynowego, samochodowego i branży AGD sprawia, że zwiększa się popyt na wyroby stalowe nie tylko na rynku europejskim ale i krajowym.

Przed hutnictwem stoi jednak szereg wyzwań, decydujących o konkurencyjności sektora. W opinii przedstawicieli branży zmiany klimatyczne odgrywają pierwszoplanową rolę.

Jeśli restrykcje unijne dotyczyć będą europejskich producentów stali istnieje zagrożenie, że produkcja może zostać przeniesiona do krajów, gdzie nie ma takich obostrzeń w zakresie emisji dwutlenku węgla. Tym bardziej, że import stali jest coraz tańszy, podobnie jak koszty jej transportu.

Hutnictwo jest odpowiedzialne za 4 proc. emisji zanieczyszczeń, ale zgodnie z dyrektywami Unii Europejskiej będzie musiało zredukować emisję o 20 proc. do 2020 roku. Dodatkowo w 2012 roku wchodzi akcyza na produkty energetyczne w wysokości 35 - 40 zł na tonę stali. Zdaniem uczestników debaty hutniczej ograniczy to konkurencyjność sektora stalowego, zważywszy na i tak wysokie ceny energii elektrycznej.

- Przemysł stalowy powinien być zwolniony z akcyzy - argumentuje Romuald Talarek, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej. - Energetyka nie powinna przerzucać kosztów związanych z redukcją CO2 na sektor stalowy. Hutnictwo zrobiło wiele, by zredukować emisję zanieczyszczeń i dlatego powinno być traktowane jako sojusznik dla energetyki, a nie konkurent - dodał Romuald Talarek.

Jak podkreślił Sanjay Samaddar, prezes ArcelorMittal Poland o konkurencyjności sektora przesądza dostęp do surowców. Niestety w Europie jest ich coraz mniej. To może oznaczać, że w najbliższej przyszłości produkcja stali będzie realizowana głównie w krajach pozaeuropejskich, takich jak Chiny czy Indie.

- W 2050 roku gospodarka krajów azjatyckich będzie odgrywać dominującą rolę - powiedział Sanjay Samaddar. - Należy się także liczyć z tym, że zwiększy się konsumpcja stali w gospodarkach wschodzących. Ceny surowców zależeć będą od tego, ile będą konsumować Chiny czy Rosja.

Jak zauważył Sanjay Samaddar europejski hutnictwo, by móc sprostać rosnącej konkurencji krajów trzecich musi inwestować. To fakt, że Europa jest znana z innowacyjności. Nowoczesne technologie wymagają jednak nakładów finansowych. Ponadto wsparcia ze strony rządu - choćby w postaci ulg podatkowych.

- Innowacyjność kosztuje i jeśli nie będzie wsparcia, hutnictwo straci na konkurencyjności - dodał Romuald Talarek.

O tym, że inwestycje są niezbędne mówił Andrejs Aleksejevs, prezes zarządu Severstallat Silesia Sp. zo.o. Zwiększając efektywność biznesu, grupa przedsiębiorstw Severstallat zwiększa również atrakcyjność inwestycyjną.

- Dla realizacji planów na 2011 rok mamy optymalne możliwości składowania i produkcji, a dalszy rozwój możliwy jest dzięki programowi inwestycyjnemu, który został przedstawiony akcjonariuszom i przez nich zaakceptowany - zaznacza Andrejs Aleksejevs.

Celem jest zwiększenie wielkości dostaw produktów z podwyższoną wartością dodaną. W 2010 roku stabilnie pracowały linie produkcyjne na Łotwie i w Polsce, na których produkuje się rury, a także taśmę i formatki.

Aby w pełni ustabilizować biznes, już na początku ubiegłego roku wykorzystywano możliwości, jakie pojawiły się, gdy rynki zaczęły się odradzać. Mimo, że rynki europejskie są dziś przesycone produktami i nowi dostawcy muszą wytrzymywać poważną konkurencję ze strony dotychczasowych uczestników rynku, spółka zwiększyła wielkość sprzedaży do Finlandii, Szwecji, Niemiec, Polski, Czech, Słowacji.

Chociaż prognozy dotyczące sektora stalowego są korzystne - co wynika z ożywienia rynku - przedstawiciele hutnictwa przestrzegali przed nadmiernym optymizmem. Rynek stalowy charakteryzuje się z zmiennością - jeśli chodzi o ceny.

- Przy coraz tańszym koszcie transportu surowców i rosnących kosztach produkcji ze względu na emisję CO2 może się okazać, że europejscy producenci nie będą w stanie sprostać konkurencji - przekonywał Krzysztof Walarowski, członek zarządu spółki Złomrex SA.- Co więcej , będzie rósł import z krajów, w których nie ma żadnych ograniczeń w zakresie emisji COI2.

Dlatego - jak podkreśla Krzysztof Walarowski - tak ważne są inwestycje. Złomrex w ostatnim czasie zrealizował kilka projektów m.in. w HSW Hucie Stali Jakościowych.

Na inwestycje zwiększające konkurencyjność stawia też Koksownia Przyjaźń. W spółce zrealizowano w ostatnich latach szereg projektów, w tym ekologicznych, głównie ze środków własnych. Ich kwota przekroczyła 1,3 mld złotych.

- Bez rozwiązań innowacyjnych gospodarka europejska nie obroni się - argumentował Edward Szlęk, prezes zarządu Koksowni Przyjaźń.- Dlatego stawiamy na inwestycje, których wyznacznikiem jest efektywność, ekonomiczność i ekologia.

Jak dodał Tadeusz Wenecki, prezes zarządu Koksowni Częstochowa Nowa realizacja inwestycji o charakterze proekologicznym wynika z „zielonej strategii”, jaką przyjęto w częstochowskiej koksowni. Inwestycje i wprowadzanie nowych technologii w zakresie produkcji koksu zwiększa konkurencyjność firm.

- I to właśnie dzięki inwestycjom polskie koksownictwo ma mocną pozycję na światowym rynku, zajmując na nim ósmą lokatę - ocenia Andrzej Warzecha, wiceprezes zarządu Polskiego Koksu. - Zdolności produkcyjne polskich koksowni wynoszą około 11 mln ton koksu. W ubiegłym roku produkcja wyniosła 9, 5 mln ton. Unia Europejska zużywa 12 mln ton koksu, blisko 6 mln ton dostarczają na ten rynek właśnie polskie koksownie.

Renata Dudała
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Lepiej na rynku stali, choć nie należy zapominać o zagrożeniach

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!