Mostostal Chojnice, potencjalny inwestor Stoczni Szczecińskiej Nowej, obniżył oczekiwania dotyczące wysokości pomocy publicznej dla tego zakładu o ok. 100 mln zł.
– Po odbyciu kolejnej rundy rozmów z armatorami widzimy możliwość dalszego obniżenia produkcji wynikającej z nierentownych umów – mówi „Rz” przewodniczący rady nadzorczej Mostostalu Zbigniew Urbaniec. Zmniejszenie planowanych kwot pomocy publicznej na pokrycie strat z nierentownych kontraktów było jednym z głównych oczekiwań Komisji Europejskiej wobec przesłanego do Brukseli programu restrukturyzacji stoczni w Szczecinie.
Mostostal, który ma umowę o strategicznej współpracy z norweskim inwestorem branżowym Ulstein Verft, złożył w piątek jednostronną wstępną deklarację o ograniczeniu apetytu na rządowe wsparcie w ministerstwie skarbu. Dokument miał trafić do Brukseli.
Tymczasem radio RMF FM podało, że Jonathan Todd, rzecznik unijnej komisarz ds. konkurencji, zapewnił o braku jakiejkolwiek decyzji w sprawie programów restrukturyzacyjnych stoczni w Szczecinie i Gdyni. – Analiza trwa, nie podjęliśmy jeszcze nawet decyzji wstępnych – miał powiedzieć Todd.
Radio ujawniło też, że trwają poufne rozmowy między rządem a Brukselą o planie ratunkowym dla stoczni. Według RMF FM byłby to rodzaj przedwstępnej likwidacji majątków stoczni, ale bez udziału syndyka. Stocznie nie musiałyby oddawać miliardowej pomocy, a Skarb Państwa zachowałby kontrolę nad tym procesem, co byłoby gwarancją zachowania miejsc pracy.
Nieoficjalnie informacje o negocjacjach potwierdził „Rzeczpospolitej” resort skarbu. W poniedziałek minister skarbu Aleksander Grad ma rozmawiać telefonicznie z komisarz Kroes. W planach najbliższego, środowego, kolegium unijnych komisarzy nie ma tematu stoczni.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Mniejsza pomoc państwa dla stoczni w Szczecinie