Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Do końca października MON wydał ok. 80 proc. środków przewidzianych w tym roku na modernizację techniczną - poinformowano we wtorek na konferencji w ministerstwie. Zapowiedziano, że wkrótce zostaną podpisane umowy na dywizjon rakietowy i pociski manewrujące dla F-16.
Wiceszef MON zapowiedział, że jeszcze w tym roku zostaną uruchomione postępowania na okręty obrony wybrzeża, patrolowe i podwodne. MON zakłada, że wyłoni wykonawców w ostatnich miesiącach 2015 r. Mroczek powiedział, że ministerstwo co do zasady chce pozyskać pociski manewrujące dla okrętów podwodnych, zastrzegł jednak, że wciąż jest szereg kwestii do rozstrzygnięcia. Z kolei szef Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Gocuł powiedział, że założono, iż okręty podwodne będą zdolne do rażenia celów lądowych w odległości do 800 km.
Wiceszef MON poinformował też, że finalizowane są procedury związane z zakupem 40 pocisków manewrujących JASSM dla samolotów F-16. Zaznaczył, że chodzi nie tylko o dostosowanie samolotu do przenoszenia pocisku, lecz także o aktualizację oprogramowania. Datę podpisania umowy - według słów wiceministra Mroczka i szefa IU gen. bryg. Sławomira Szczepaniaka - zaplanowano na 15 grudnia.
"Jedyną kwestią, którą jeszcze w tej chwili negocjujemy, jest kwestia ceny" - powiedział Mroczek. Dopytywany dodał, że MON dąży do tego, by cena "była co najmniej dwa razy niższa" niż 500 mln dolarów podane we wrześniowym komunikacie amerykańskiego Departamentu Stanu dla Kongresu USA.
Jak poinformowano, pierwsze pociski JASSM wraz ze zdolnością operacyjną samolotów do ich przenoszenia mają się pojawić w marcu 2017 r. MON deklaruje zainteresowanie udziałem w programie pozyskania tej broni w wersji o wydłużonym zasięgu.
Gen. Szczepaniak powiedział, że przed kilkoma dniami zakończyły się negocjacje techniczne z dostawcą drugiego Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego Marynarki Wojennej. IU czeka już tylko na złożenie ostatecznej oferty oraz negocjacje cenowe. Termin podpisania umowy zaplanowano na 5 grudnia.
Mroczek powtórzył, że priorytetowe postępowanie na zakup systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej średniego zasięgu (kryptonim "Wisła") ma zakończyć się wyłonieniem dostawcy w 2015 r. O zamówienie konkurują konsorcjum EUROSAM (Thales i MBDA z Francji), oferujące zestaw SAMP/T, oraz Raytheon z USA, proponujący zestaw Patriot. W poniedziałek MON wysłało z kolei zaproszenia do dialogu technicznego w programie krótkiego zasięgu ("Narew").
Według słów wiceministra w najbliższych dniach zostaną uruchomione postępowania na pozyskanie rozpoznawczych bezpilotowców klasy taktycznej krótkiego zasięgu (program "Orlik") i klasy mini ("Wizjer"). MON prowadzi też rozmowy na temat pozyskania bezzałogowców uderzeniowych. Takie systemy - jak zaznaczył Mroczek - produkują tylko dwa-trzy państwa. "W pierwszym kwartale 2015 r. podejmiemy decyzję o tym, jaki system wybieramy" - zapowiedział.
W programie wyposażenia Wojsk Lądowych w nowe śmigłowce uderzeniowe (kryptonim "Kruk") latem na zaproszenie do udziału w badaniu rynku odpowiedziało 10 firm z Polski i zagranicy, których nazw MON nie podał. Jak poinformował we wtorek szef IU, na kolejne zapytanie odpowiedziały: europejski Airbus Helicopters (producent maszyny Eurocopter Tiger; występuje razem z Heli Invest Sp. z o.o.), turecki Turkish Aerospace Industries (gdzie jest produkowany T129 ATAK), amerykański Bell Helicopters (sprzedający na świecie najnowszą wersję AH-1 Cobra) oraz spółka BIT S.A. Studium wykonalności i wstępne założenia taktyczno-techniczne mają być uzgodnione w połowie 2015 r., a właściwe postępowanie ma ruszyć jesienią.
Mroczek był też pytany o list, w którym prezes Sikorsky Aircraft Corporation Mick Maurer zapowiedział, że jego firma, producent śmigłowców Black Hawk, nie zamierza składać oferty w przetargu na 70 śmigłowców wielozadaniowych, chyba że zmienią się obecne wymagania przetargowe. "Warunki taktyczno-techniczne tego postępowania wynikają z tego, że zastępujemy śmigłowce średnie czy - w nomenklaturze NATO-wskiej - ciężkie, bo takie nam śmigłowce są potrzebne" - wyjaśniał wiceminister. W przetargu tym prócz Sikorsky'ego występują Airbus Helicopters z EC-725 Caracal i PZL Świdnik z AW149. "Wszystkie trzy firmy mają produkty spełniające nasze wymagania" - zapewnił z kolei gen. Szczepaniak.
We wrześniu MON przesunęło termin składania ostatecznych ofert w tym przetargu z trzeciego kwartału 2014 r. na koniec listopada. Decyzję podjęto na wniosek oferentów, ale w źródle zbliżonym do kierownictwa MON PAP dowiedziała się, że wpływ na nią mogła mieć także kwestia dostawy okrętów desantowych typu Mistral z Francji do Rosji. Mroczek powiedział jednak we wtorek, że kontakty polsko-francuskie nie ograniczają się wyłącznie do kwestii tych okrętów. "Nie traktujemy tego jako problem w naszych relacjach bilateralnych z Francją. Oczywiście Polska wskazuje, że Francja nie powinna przekazywać Mistrali Rosjanom z uwagi na sytuację w naszej części Europy" - mówił Mroczek.
Wiceminister przypomniał, że w tym roku zrealizowano umowy na dostawy czołgów Leopard 2 w wersjach A5 i A4 wraz ze sprzętem towarzyszącym, kolejnych kołowych transporterów opancerzonych Rosomak oraz ciężarówek. Rozpoczęto też program budowy niszczycieli min (nazwany Kormoran II), kończy się też budowa okrętu patrolowego ORP Ślązak. Podpisano umowy na zakup samolotów szkolenia zaawansowanego oraz dokończenie prac i dostawy indywidualnego wyposażenia żołnierzy Tytan.
MON wśród ważniejszych umów realizowanych w 2014 r. wymienia też dostawy zestawów do transportu czołgów i ciężkiego sprzętu gąsienicowego, modyfikację śmigłowców Anakonda należących do Marynarki Wojennej do jednolitego standardu, dostawy sprzętu noktowizyjnego, doposażenie myśliwców MiG-29 oraz zakup symulatora lotu samolotu transportowego C-295M.
Zdaniem Mroczka te wszystkie umowy pozwalają mówić, że MON w pełni wykona program modernizacji technicznej na bieżący rok.
Mroczek podkreślił, że program modernizacji technicznej sił zbrojnych to jeden z największych programów inwestycyjnych budżetu państwa, na który w ciągu dekady ma zostać przeznaczone ponad 130 mld zł, a jego skuteczna realizacja nabiera znaczenia w świetle pogorszenia się sytuacji bezpieczeństwa w regionie. Wiceminister przypomniał, że podstawowym celem programu jest zbudowanie zdolności sił zbrojnych, ale ważne jest też podniesienie potencjału polskiego przemysłu i nauki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: MON: wydano 80 proc. tegorocznego budżetu na modernizację