Gdańska stocznia remontowa może kupić majątek stoczni Gdynia. Prezes GSR liczy, że sytuacja na rynku pozwoli mu na złożenie oferty w przetargu.
A ta nie jest dziś najlepsza - podkreśla dziennik. Jak przyznaje prezes zarządu Remontowej i Związku Pracodawców Forum Okrętowe, światowy krach finansowy negatywnie wpływa na zamówienia stoczniowe na całym świecie. Z jednej strony banki wycofują się z kredytowania budowy statków. Z drugiej – drastycznie zmalała ilość towarów i ładunków przewożonych drogą morską, powodując spadek stawek frachtowych i czarterowych. Armatorzy wstrzymują więc zamówienia na nowe statki, chcąc w ten sposób zrekompensować sobie zmniejszone wpływy. Ograniczają też zamówienia na remonty i przebudowy statków używanych, zwłaszcza 20-letnich i starszych. Powoduje to duży spadek cen na usługi remontowe w stoczniach europejskich i odpowiednio mniejsze wpływy.
Zatrudniająca ponad 5 tys. osób Gdańska Stocznia Remontowa to przeciwieństwo państwowych zakładów w Gdyni i Szczecinie. Jej przychody w ubiegłym roku przekroczyły 1 mld zł, a zysk 40 mln zł - pisze "Rzeczpospolita".