Zdaniem związkowców ArcelorMittal Poland planuje wyłączenie z produkcji wielkiego pieca w dąbrowskim oddziale spółki. Zarząd firmy tego nie potwierdza.
I choć ostateczne decyzje w kwestii wygaszenia pieca nie zapadły, taka sytuacja może budzić obawy wśród związkowców.
- To oczywiste, że wygaszenie pieca może się wiązać z redukcją zatrudnienia - podkreśla Stanisław Szrek, wiceprzewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ Solidarność ArcelorMittal Poland SA. - Na razie nie ma decyzji w tej sprawie. Być może pracodawca utrzyma stan zatrudnienia. Jeśli jednak doszłoby do niekorzystnych rozwiązań dla pracowników, związek zawodowy z pewnością podejmie stosowne działania.
Producenci ograniczają produkcję na skutek mniejszego zapotrzebowania na stal. To może stać się powodem wygaszenia pieca w Dąbrowie Górniczej. Czy w krakowskim oddziale spółki może dojść do podobnej sytuacji?
- Nie ma powodów, by wyłączać wielki piec w Krakowie - zauważa Tadeusz Stasielak, wiceprzewodniczący krakowskiego oddziału NSZZ Solidarność ArcelorMittal Poland. - W Krakowie będzie pracował jeden piec i tak samo będzie w Dąbrowie Górniczej. Nie wyobrażam sobie, żeby został w koncernie jeden piec. I choć teoretycznie taki scenariusz jest możliwy, nie sądzę, by producent podjął taką decyzję ze względu na ogromne koszty.
Jak podkreśla Tadeusz Stasielak w krakowskim oddziale spółki planowane jest natomiast wyłączenie wydziału aglomerowni ze względów środowiskowych. Decyzje jeszcze nie zapadły.
- Problem dotyczyłby 196 osób - podkreśla Tadeusz Stasielak. - Nie ma jednak powodów do obaw. Część z pracowników ma uprawnienia emerytalne, część może przejść do prawy na innych stanowiskach.
Jak dodają, związkowcy jeszcze w tym tygodniu planowane jest spotkanie zarządu z pracownikami, na którym zostanie przedstawiona sytuacja w całej spółce.