Mimo kryzysu Donbas nie zamierza rezygnować z budowy nowej baterii w Koksowni Częstochowa Nowa. Jednak inwestycję czeka ograniczenie finansowego rozmiaru i spowolnienie jej realizacji.
Z powodu kryzysu i kłopotów na rynku stali koksownia ograniczyła produkcję o ok. 20 proc. - Wciąż możemy liczyć na odbiorców z sektora chemicznego, energetyki czy hutnictwa metali kolorowych tak z kraju, jak i zagranicy - mówi w dzienniku Tadeusz Wenecki, prezes Koksowni. - Choć nie jest jeszcze tragicznie, to jednak musimy zweryfikować program inwestycyjny. Nie zamierzamy przerywać przedsięwzięcia. Na pewno jednak je spowolnimy i ograniczymy do pierwszego etapu, czyli budowy jednej baterii. W ten sposób koszty inwestycji spadną nam o połowę czyli do około 250 mln zł.
Nowa, ekologiczna bateria ma mieć moce zaprojektowane na 364 tys. ton koksu rocznie. Dziś dwie stare baterie, które pozostały z sześciu hutniczych, produkują rocznie ok. 330 tys. ton. Donbas zakładał, że po realizacji całego programu inwestycyjnego będzie produkował ok. 750 tys. ton rocznie. Koks miał być eksportowany na Zachód i Wschód - Donbas miał deficyt koksu na Ukrainie. Kryzys na ukraińskim rynku stali obecnie nie zagraża jednak częstochowskiej koksowni - czytamy w "GW".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nową baterię w częstochowskiej koksowni czeka spowolnienie