Tegoroczny zysk Odlewni Polskich będzie wyższy od 4,77 mln zł z 2006 r. Tak deklaruje Leszek Walczyk, wiceprezes spółki. Poprawa zostanie osiągnięta mimo mocnego złotego, wyższych kosztów surowca i rosnących kosztów pracy.
- W tym roku podwoimy możliwości produkcyjne z 11,5 mln ton do 20 mln ton - mówi Leszek Walczyk.
Wyroby mają być bardziej przetworzone i dawać lepsze marże. Na razie w tym roku Odlewnie chcą sprzedać 13,5 mln ton odlewów. Pełne wykorzystanie mocy będzie możliwe dopiero w 2009 r. Na ten rok zarząd postawił sobie ambitny cel biznesowy: zwiększenie przychodów z 130 mln zł planowanych w 2007 r. do 200 mln zł i osiągnięcie 5-procentowej rentowności netto - czytamy w "PB".
Nie będzie też emisji nowych akcji. Akcjonariusze natomiast mogą powoli zacząć myśleć o dywidendzie. Przez dłuższy czas całe wypracowywane zyski spółka przeznaczała na pokrycie strat z lat poprzednich - napisał "PB".
- Musimy jednak pomyśleć o polityce dywidendowej. Zysku za ten rok pewnie jeszcze nie wypłacimy akcjonariuszom, ale z tego, co wypracujemy w 2008 r., część może trafić na dywidendę. Myślę, że w tej formie długofalowo powinniśmy wypłacać 25-30 proc. zysku - zapowiada Leszek Walczyk.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Odlewnie myślą o wypłacie