W poniedziałek zaczęły się rozmowy stoczniowców z Gdyni i Szczecina z Ministerstwem Skarbu Państwa w sprawie specustawy stoczniowej. Ma ona umożliwić wdrożenie wymyślonego przez Brukselę sposobu na restrukturyzację produkcji stoczniowej.
Związkowcy przyjechali do Warszawy z długą listą żądań.
- Priorytety mamy dwa: jak największe odprawy i zachowanie stoczniowego ciągu technologicznego w jednym kawałku - mówi Marek Lewandowski, rzecznik "S" w Stoczni Gdynia.
Z nieoficjalnych wyliczeń wynika, że minimalna odprawa, jaka mogłaby stoczniowcom przysługiwać, to 17 tys. zł. Plus niesprecyzowany jeszcze bonus. I dodatkowo 10 tys. euro z unijnej dotacji na rozkręcanie własnych biznesów - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Początek stoczniowego maratonu