Kryzys mija, a to oznacza, że wkrótce problem brakujących emisji powróci - mówi dla portalu wnp.pl Wojciech Szulc, kierownik Zakładu Analiz Techniczno-Ekonomicznych Instytutu Metalurgii Żelaza. - Jeśli produkcja stali wzrośnie, może się okazać, że wkrótce zabraknie emisji.
- Jeszcze nie tak dawno podkreślano, że branża stalowa ma zbyt mało uprawnień do emisji CO2. Ale przyszedł kryzys i okazało się, że produkcja stali znacząco spadła. I problem brakujących emisji niejako sam się rozwiązał. Być może niektóre zarobią na systemie handlu emisjami. Oczywiście pod warunkiem, że ktoś te nadwyżki emisji kupi. Nie sądzę jednak, by kupno emisji odbywało się na masową skalę, bo przecież w wielu branżach nie jest lekko. A zatem niewielu graczy rynkowych zdecyduje się na takie transakcje.