Przedstawiciele Huty Stalowa Wola (HSW) - prezes zakładu oraz związkowcy - a także prezydent miasta Andrzej Szlęzak chcą w czwartek w Warszawie rozmawiać z premierem Donaldem Tuskiem o sytuacji gospodarczej w regionie i samym mieście.
"Na pewno ze strony premiera padną jakieś konkretne propozycje rozwiązań, ale o szczegółach dowiemy się jutro" - powiedziała Łukacijewska w środę PAP.
Skutki trwającego kryzysu gospodarczego boleśnie odczuły firmy skupione wokół Huty Stalowa Wola. W ubiegłym tygodniu upadłość ogłosił zatrudniający prawie tysiąc osób Zakład Zespołów Mechanicznych. Kolejne firmy zapowiedziały redukcje zatrudnienia.
Rzecznik prezydenta Stalowej Woli Kasper Bosek powiedział PAP, że Szlęzak będzie rozmawiał z premierem głównie o rozwiązaniach systemowych, które mają przyśpieszyć inwestycje w mieście.
"Są inwestorzy, którzy zgłaszają się do miasta i chcą stworzyć miejsca pracy, ale pewne procedury albo to uniemożliwiają, albo wydłużają w nieskończoność drogę do uzyskania pozwolenia na budowę" - dodał Bosek.
Jako przykład wymienił brak decyzji Lasów Państwowych w sprawie wycięcia drzew na terenie należącym do HSW. Działką zainteresowany jest przedsiębiorca, który chce ulokować tam zakład.
Bartosz Kopyto pełnomocnik HSW SA powiedział PAP, że w spotkaniu z Donaldem Tuskiem udział weźmie prezes spółki oraz część zarządu.
"Delegacja poinformuje premiera o sytuacji gospodarczej regionu, miasta, udzieli szczegółowych danych o HSW SA oraz innych powiązanych z nami spółek. Na pewno padną jakieś konkretne propozycje zmian, jakich oczekujemy ze strony rządu. Ale nie chcę zdradzać na razie, jakie to będą" - dodał Kopyto.
Henryk Szostak przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ "S" w HSW będzie chciał podczas spotkania przekazać premierowi postulaty, jakie związkowcy zgłosili na Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego, która odbyła się w miniony poniedziałek.
"Jednym z najważniejszych postulatów jest wycofanie się zakładów energetycznych z podwyżek prądu dla przemysłu. W naszym regionie wzrost ceny prądu sięga ponad 40 proc. Tak duże podwyżki plus kryzys powoduję, że firmy muszą zwalniać, aby być konkurencyjnymi. To jest niedopuszczalne i interwencja rządu jest konieczna. Firmy są bezsilne w bitwie z energetycznymi monopolami" - dodał Szostak.
Jego zdaniem, konieczne jest także wprowadzenie do polskiego prawa możliwości tzw. przerwy technicznej dla zakładów.
"Umożliwi ona firmom, w przypadku braku zamówień, zawieszenie działalności przez jakiś czas. Pracownicy dostawaliby część wynagrodzenia, ale nie byliby zwalniani. Zarząd takiej spółki miałby czas na znalezienie nowego odbiorcy na swoje produkty" - powiedział Szostak.
Jego zdaniem rząd musi również bardziej chronić polski rynek przed zalewem chińskich maszyn budowlanych. "Nie mają one żadnych atestów i certyfikatów. To jest nie do pomyślenia np. w Niemczech, ten kraj dba o swoich producentów. U na musi być tak samo" - zauważył Szostak.
Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Stalowej Woli Zofia Nędzyńska- Zielińska powiedziała PAP, że w styczniu w Urzędzie zarejestrowano 900 osób, a przez dwa tygodnie lutego - 340. "A ofert pracy praktycznie nie ma" - dodała.
Z danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Rzeszowie wynika, że na koniec stycznia zarejestrowanych było na Podkarpaciu ponad 126 tys. osób bezrobotnych. Stopa bezrobocia wyniosła 13,1 proc.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Przedstawiciele Huty Stalowa Wola i prezydent miasta jadą na spotkanie z premierem