Kolejna z serii niezliczonych prób sprzedaży państwowych udziałów w WRA i WRJ zakończyła się niczym. Czy inwestorzy skąpili, czy sprzedawca nie uwzględnił kryzysu?
O WRA zabiegali Max Aicher (kontroluje już 21 proc. kapitału) i giełdowa Alchemia (jej właściciel Roman Karkosik ma 10-proc. udział).
- Oferty były nieadekwatne do poziomu naszych oczekiwań oraz rażąco, kilka razy niższe od wyceny sporządzonej przez KPMG w kwietniu - tłumaczy Wojciech Bańkowski, prezes Silesii, ale nie zdradza liczb.
- To oczekiwania Silesii były wygórowane. Nie znamy wyceny KPMG. Wiemy, że powstała w kwietniu, a jesienią sytuacja rynkowa diametralnie się zmieniła, bo wybuchł kryzys. Nie można udawać, że nie miało to wpływu na wyceny firm - odpiera Krzysztof Bramorski, pełnomocnik Max Aicher.
Bańkowski tłumaczy, że wycena KPMG była w drugiej połowie roku weryfikowana pod kątem poprawności założeń i prognoz. Kwota się nie zmieniła.
Jak informuje "Parkiet" następną próbę zbycia WRA Silesia rozważy najwcześniej wiosną, gdy spodziewany jest powrót koniunktury w branży stalowej. - WRA jest w dobrej kondycji, 2008 rok zamknie zyskiem. Od marca, po trwającym od grudnia przestoju remontowym, wznowi produkcję. Chcemy zakończyć restrukturyzację i wyposażyć firmę w kolejne urządzenia - mówi Bańkowski.
Jeśli chodzi o udziały budowanej od 30 lat WRJ, jedynym zainteresowanym była Alchemia, ale nie złożyła w terminie wiążącej oferty (15 grudnia), podtrzymała jednak chęć negocjacji. - 6 stycznia odbyło się spotkanie z udziałem pana Karkosika, ale do niczego nie doszliśmy - mówi Bańkowski.
Tymczasem 22 stycznia rada wierzycieli upadłej WRJ ma się odnieść do wyceny, sporządzonej przez syndyka. - Jeśli ją zatwierdzi, na początku lutego opublikujemy w prasie ogłoszenia o nieograniczonym przetargu pisemnym, który odbędzie się na początku marca - mówi "Parkietowi" Jan Czyszczoń. Alchemia nie poinformowała, czy weźmie w nim udział.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Śląskie walcownie wciąż bez inwestora