Jeśli do wtorku spółka Marine Co. nie zapłaci za akcje stoczni, trafią one do Ukraińców.
Na stole wciąż jednak leży wstępna oferta gdańskiej firmy Marine Co., należącej do menedżerów polskiej spółki Maritim Shipyard, która była zaangażowana w budowę słynnego statku pasażerskiego Queen Mary II. Marine chce kupić prawa poboru od kontrolującej stocznię Agencji Rozwoju Przemysłu i Cenzinu. We wtorek po południu o losach stoczni mieli też debatować przedstawiciele ministerstw skarbu i gospodarki - czytamy w "Pulsie Biznesu".
Według nieoficjalnych danych, bliżej przejęcia kolebki Solidarności są Ukraińcy. Marine może to zmienić, jeśli będzie gotowe we wtorek 16 października zapłacić za nowe akcje. Z informacji "PB" wynika jednak, że poprosiło o przesunięcie terminu.
- O terminach związanych z wejściem inwestora decyduje zarząd stoczni i nie zgodzi się na żadne przesunięcie. W tę środę nasz główny akcjonariusz - Agencja Rozwoju Przemysłu - powinien otrzymać wiążącą ofertę zakupu praw poboru, potwierdzoną gwarancjami bankowymi, a w czwartek do stoczni musi dotrzeć oferta objęcia emisji, także potwierdzona gwarancjami. Do 16 października gotówka powinna znaleźć się na koncie stoczni - mówi w "PB" Andrzej Jaworski, prezes Stoczni Gdańsk.
Jeśli gotówka z Marine nie dotrze, stocznia uruchomi procedurę przekazania akcji Ukraińcom. Na przełomie roku, po zgodach urzędu antymonopolowego i sądu rejestrowego, ISD powinien być już właścicielem kolebki Solidarności.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Stocznia Gdańsk płynie ku Donbasowi