Nie jestem zwolennikiem dawania pieniędzy stoczniom, ale nie dziwię się że padają słowa krytyki i pytania dlaczego rządy lepiej od stoczni traktują banki – mówi dr Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha.
W tym samym czasie ta sama komisarz zgadza się, aby państwa wpompowały miliardy dolarów w zagrożone banki.
- I to mi się bardzo nie podoba. Nie wiem dlaczego banki maja być lepiej traktowane niż stocznie. Przecież i tu, i tu popełniono błędy. W bankach nie spowoduje to bankructwa, bo pomoże państwo. Tymczasem nam tego samego się zabrania – mówi Gwiazdowski.
Nasz rozmówca dodaje także, że zarazem jest przeciwnikiem dawania pieniędzy stoczniom, ale nie powinny ich otrzymywać także banki.
- Dziwne jest to traktowanie różnych podmiotów – dodaje Gwiazdowskiego.
Jego zdaniem do problemów stoczni przyczynili się także sami związkowcy.
- Zbyt dużo wymagali. Ciekawi mnie także ile rocznie kosztuje utrzymanie związków zawodowych w stoczniach – zastanawia się specjalista.
Dariusz Malinowski
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Stoczniom nie dawać pieniędzy, ale bankom także nie