Stoczniowcy planują zorganizowanie przed Kancelarią Premiera w Warszawie pikiety w obronie swoich zakładów. Protest ma trwać od 20 do 30 czerwca.
Przewodniczący Sekcji Krajowej Przemysłu Okrętowego (SKPO) "S", która przekształciła się w środę w Komitet Protestacyjny - Dariusz Adamski - powiedział, że związkowcy uzależniają protest od ewentualnego spotkania z premierem Donaldem Tuskiem.
- Jeżeli premier spotka się z nami wcześniej, to wszystkie działania operacyjne zostaną wstrzymane - poinformował Adamski.
Związkowcy planują, że w pikiecie codziennie będzie brało udział 150 osób. Mają to być pracownicy stoczni w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie oraz z innych zakładów branży okrętowej.
W środę Komitet Protestacyjny ogłosił pogotowie strajkowe w branży stoczniowej i podjął decyzję w sprawie ewentualnych form protestu w obronie zakładów. Stoczniowcy zamierzają m.in. pojechać do Brukseli.
- Chcemy prosić Komisję Europejską o danie nam szansy i przedłużenie terminu prywatyzacji stoczni w Gdyni i Szczecinie - powiedział Marek Lewandowski, rzecznik SKPO.
- Już trwają zapisy na wyjazd do Komisji Europejskiej. Prowadzimy też ustalenia w celu określenia miejsca blokad i manifestacji - powiedział Adamski.
W piątek minister skarbu ma spotkać się w Brukseli z unijną komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes w sprawie przedłużenia terminu prywatyzacji stoczni Gdynia i Szczecin do końca listopada (KE wyznaczyła Polsce termin do końca czerwca).
Komisja Europejska przypomniała w miniony wtorek, że przygotowuje negatywną decyzję dotyczącą udzielonej przez polski rząd pomocy publicznej dla Stoczni Gdynia i Szczecin, co może oznaczać upadłość tych dwóch zakładów. Według rzecznika KE ds. konkurencji Jonathana Todda, jedyną szansą dla Polski jest przedstawienie "wiarygodnych, konkretnych środków", które zagwarantują wdrożenie planów restrukturyzacyjnych stoczni.
Negatywna decyzja KE mogłaby zapaść w połowie czerwca.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Stoczniowcy planują zorganizowanie pikiety w Warszawie