W chorzowskiej Hucie Batory, należącej do Alchemii SA, trwa nielegalny strajk. Podjęli go spontanicznie pracownicy, nie jest sygnowany przez związki zawodowe.
Wśród postulatów jest mowa o potrzebie przywrócenia układu zbiorowego pracy, wstrzymaniu zwolnień grupowych oraz przywróceniu wcześniejszej formy zatrudnienia dawnych pracowników huty, którzy są teraz zatrudnieni w agencji pracy tymczasowej.
Protestujący są zdeterminowani, wskazują, że zwolnienia grupowe mają objąć około sto osób spośród 500-osobowej załogi.
Protestujący oczekują na stanowisko zarządu.
Pojawiły się głosy, że zarząd będzie chciał siłą usunąć protestujących z terenu zakładu poprzez użycie jednej z firm ochroniarskich.
Z zarządem huty nie udało się nam skontaktować.
- Takie rozwiązanie siłowe byłoby bardzo złe - ocenia w rozmowie z portalem wnp.pl prof. Marek Szczepański, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego. - Jedyną drogą jest dialog. Nawet, jeżeli będzie on bardzo trudny, to jest konieczny.
Przedstawiciele protestujących mają nadzieję, że z inicjatywą wyjdzie zarząd śląsko-dąbrowskiej Solidarności.