Ostatnie spotkania z zarządem kończą się fiaskiem. Odnoszę wrażenie, że zarząd spółki próbuje nas wziąć na przeczekanie, np. do momentu, gdy KGHM będzie dalej sprywatyzowany – mówi Józef Czyczerski, szef Solidarności w miedziowym potentacie.
Jego zdaniem rozmowy z obecnym zarządem są najtrudniejsze jakie odbywał. – To wynika chyba z tego, że zarząd zwleka z jakąkolwiek decyzją czekając na właściciela. W efekcie rozmowy ciągną się, a efektów nie ma – dodaje nasz rozmówca.
Zastanawiając się nad sensem takiego postępowania związkowcy podejrzewają celową politykę firmy. – Być może chodzi o to, żebyśmy coś zrobili. Wówczas stronę związkową będzie można przedstawić jako nie nadającą się do negocjacji - uważa Czyczerski.
Co dalej z rozmowami w sprawie układu?
- Trudno powiedzieć. Zarząd nie przedstawia konkretnych propozycji, gra na zwłokę – mówi przewodniczący.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Szef Solidarności KGHM: zarząd nas bierze na przeczekanie