Ukraińska superstocznia w Trójmieście

Ukraińska superstocznia w Trójmieście
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Jeśli właściciel Stoczni Gdańsk, ukraiński ISD, kupi też stocznię w Gdyni, w Trójmieście powstanie wielka stocznia, ale nieuniknione będą zwolnienia grupowe.

Śledztwo Komisji Europejskiej w sprawie pomocy publicznej udzielanej polskim stoczniom (w postaci pożyczek, dopłat do statków czy gwarancji kredytowych) ciągnie się od 2005 r. - przyponima "Gazeta Wyborcza". Ale ostatnio urzędnicy z Brukseli stracili cierpliwość. Postawili ultimatum: albo do 26 czerwca rząd przygotuje wiarygodne plany restrukturyzacji stoczni w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie, albo wydana zostanie decyzja o zwrocie pomocy. Oznaczałoby to bankructwo stoczni zatrudniających ok. 15 tys. osób.

"Wiarygodny plan" to dla Brukseli m.in. wskazanie przez polskich urzędników konkretnej firmy, która kupi stocznie w Gdyni i Szczecinie (ta w Gdańsku została jeszcze w 2007 r. sprzedana ISD).

Ta sama firma jest najbliżej przejęcia Stoczni Gdynia, czyli spółki, która spośród państwowych producentów statków jest w najtrudniejszej sytuacji finansowej.

- Rozmawiamy z ISD - potwierdza wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik. - Na ile procent się z nimi dogadamy? Nie chcę bawić się we wróżkę. Mogę powiedzieć tyle, że konieczność przygotowania planu restrukturyzacji - czyli de facto wskazania inwestora - do 26 czerwca oznacza bardzo mało czasu na zastanowienie. To z kolei sprawia, że rozmawiamy tylko z wiarygodnymi chętnymi.

ISD Polska już w 2007 r. było zainteresowane przejęciem Stoczni Gdynia, ale kiedy Ukraińcy zapoznali się z sytuacją finansową firmy, zrezygnowali i zdecydowali się na Gdańsk.

- Teraz sytuacja się zmieniła. Ukraińcy mają problem w Gdańsku. Ostatnio dowiedzieli się, że mają do wyboru: zwracać ponad 700 mln zł pomocy publicznej albo zgodzić się na zamknięcie dwóch z trzech pochylni. Żadne z tych rozwiązań nie jest do przyjęcia, bo oznacza dla nich potężne straty - mówi menedżer ze Stoczni Gdynia. - Z kolei państwo stoi pod ścianą w przypadku Stoczni Gdynia. Jeśli szybko nie znajdzie chętnego, stocznia zbankrutuje. A to oznacza gigantyczne straty skarbu państwa, no i konflikty społeczne.

Potwierdzają to przedstawiciele ISD. - My mamy kłopot z Komisją Europejską. Skarb państwa ma kłopot ze Stocznią Gdynia. Wspólnie szukamy rozwiązania. Ale na razie więcej nie powiem - ucina Jacek Łęski, rzecznik ISD Polska.

Jak mogłaby wyglądać taka operacja? Skarb oddłużyłby Stocznię Gdynia (potrzeba na to ok. 1 mld zł), a następnie - w zamian za gwarancję inwestycji o określonej wartości - firma trafiłaby do ISD Polska.

Kolejnym etapem byłoby rozwiązanie kwestii redukcji mocy produkcyjnych w obu firmach. Na razie KE domaga się zamknięcia dwóch z trzech pochylni w Gdańsku i jednego z dwóch suchych doków w Gdyni. - A jeśli obie stocznie miałyby jednego właściciela, można by wynegocjować z Brukselą zamknięcie wszystkich pochylni w Gdańsku i użytkowanie obu doków w Gdyni. Oba zakłady miałyby specjalizacje - mówi nasz informator.

Ale taki wariant oznacza konieczność zwolnień grupowych. Według naszych informatorów chodzić może o zwolnienie ok. 2 tys. osób (dziś firmy zatrudniają ok. 10 tys. osób).

To byłaby kolejna próba połączenia Stoczni Gdynia i Stoczni Gdańsk. Pierwszej dokonano w czasach, kiedy kontrolę nad Stocznią Gdynia miał bankowiec Janusz Szlanta. Pod koniec lat 90. kontrolowane przez niego firmy kupiły od syndyka Stocznię Gdańską. Stocznie podzielono na nowo dopiero w 2006 r., m.in. dzięki żądaniom związkowców ze Stoczni Gdańsk, którzy z połączeniem nigdy się nie pogodzili. Teraz także zapowiadają protest.

- Nie chcemy połączenia. Uważamy, że toczące się rozmowy to efekt szantażu Ministerstwa Skarbu na naszym właścicielu, ukraińskiej firmie ISD - mówi Karol Guzikiewicz, wiceszef "S" w Stoczni Gdańsk. Dlatego 300 stoczniowców w piątek przyjeżdża protestować przed kancelarią premiera, Sejmem i Ministerstwem Skarbu. - Jeśli nikt poważny z nami nie porozmawia, zbudujemy przed kancelarią miasteczko namiotowe i zostaniemy w Warszawie na dłużej - mówi Guzikiewicz.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Ukraińska superstocznia w Trójmieście

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!