Verheugen popiera pomoc dla stoczni, czy nie?

Verheugen popiera pomoc dla stoczni, czy nie?
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Według marszałka woj. warmińsko-mazurskiego Jacka Protasa, wiceszef Komisji Europejskiej Guenther Verheugen powiedział w czwartek, że w kontekście kryzysu finansowego i ogromnej pomocy na ratowanie banków, nie można jej odmawiać polskim stoczniom. Zaszło nieporozumienie - ripostuje rzecznik Komisji Europejskiej.

"Pan komisarz Verheugen powiedział, że nie można tak się zachowywać i że on popiera to stanowisko, żeby jednak stoczniom w Polsce odpuścić pomoc publiczną" - mówił PAP Protas, który uczestniczył w Brukseli w posiedzeniu Komitetu Regionów, na które zaproszony był Verheugen.

Zaszło nieporozumienie - natychmiast ripostuje w rozmowie z PAP rzecznik Komisji Europejskiej. Verheugen wygłosił w Komitecie Regionów przemówienie na temat pomocy dla małych i średnich firm. Jak relacjonował PAP Protas, po przemówieniu, wywiązała się debata o kryzysie finansowym. Jeden z członków polskiej delegacji Adam Banaszek miał skrytykować fakt, że z jednej strony KE zgadza się na udzielanie ogromnej pomocy publicznej bankom, a z drugiej strony odmawia się wsparcia publicznego dla stoczni w Polsce. Wówczas to, zdaniem Protasa, Verheugen przyznał, że Banaszak ma "absolutną rację".

"W obecnej sytuacji trudno byłoby wytłumaczyć zwalnianym pracownikom z upadłych stoczni że oto pompujemy miliardy euro w prywatne banki, natomiast dla nich odmawia się bardzo małej pomocy w skali tego, co się dzieje w tej chwili na świecie i w Europie" - miał powiedzieć Verheugen, zgodnie z relacją Protasa. "Komisarz zadeklarował wsparcie publicznie, przed kamerami i delegatami z całej Europy. To coś dla nas znaczy" - podkreślił.

Tymczasem według rzecznika Komisji Europejskiej, Verheugen powiedział co innego. "Powiedział: musimy przygotować się na to, że ludzie będą zadawać pytania, dlaczego są setki miliardów euro na ratowanie banków, a dlaczego na przykład, nie można pomóc polskich stoczniom" - zapewnił PAP rzecznik KE. Jego zdaniem komisarz Vergeugen nie powiedział w Komitecie Regionów nic o zgodzie na pomoc publiczną dla stoczni. Podkreślił, że komisarz nie rozmawiał z Protasem.

Protas jest jednak pewien usłyszanych słów Verheugena, które - jak dodał - zostały odebrane przez polską delegację "jak łyk świeżego powietrza". "Byliśmy zaskoczeni, że w tej kwestii Verheugen wypowiedział się w sposób tak zdecydowany" - powiedział Protas. Przyznał, że Verheugen nie mówił, iż wypowiada się w imieniu KE. "Verheugen jest ważnym komisarzem. Generalnie komisarze trzymają linię komisarza który, zajmuje się daną sprawą. Był to więc pewien precedens, że pan komisarz wypowiedział się inaczej, niż pani komisarz Kroes odpowiedzialna za konkurencję" - uważa Protas.

Także eurodeputowany Konrad Szymański (PiS) w debacie w Parlamencie Europejskim o kryzysie fianansowym pytał Komisję Europejską, "jak chce wytłumaczyć Polakom sytuację, w której setki miliardów euro płyną do banków w starej Europie, a pół miliarda pomocy nie może być przekazana trzem stoczniom, które na skutek działań Komisji mogą upaść?".

Rzecznik komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes, pytany w czwartek przez PAP o te zarzuty, podkreślił, że to są dwie różne sprawy. "Co się tyczy ratowania sektora bankowego, to trzeba podkreślić, że chodzi o pilną pomoc ratunkową (rescue aid), która jest ograniczona w czasie do sześciu miesięcy. Wymagane są w tym przypadku pilne środki. W przypadku polskich stoczni, mówimy o pomocy na restrukturyzację" - powiedział Jonathan Todd. Przypomniał, że KE zajmuje się już prawie pięć lat poszukiwaniem pozytywnego rozwiązania ws. stoczni.

Tłumaczył, że procedura KE przewiduje, że po sześciu miesiącach te banki, które dostały "rescue aid", będą musiały przedstawić plany restrukturyzacji, jeśli będą nadal będą potrzebowały pomocy, a kraje chciały jej udzielić. Wówczas ta pomoc będzie rozpatrywana przez KE, tak samo jak pomoc dla stoczni.

Jeśli KE nie zaakceptuje przesłanych przez polski rząd 12 września planów restrukturyzacyjnych stoczni Gdynia, Szczecin i Gdańsk, zakłady będą musiały zwrócić pomoc publiczną, którą otrzymały po przystąpieniu Polski do UE, co może oznaczać ich bankructwo. Decyzja KE spodziewana jest jeszcze w październiku.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Verheugen popiera pomoc dla stoczni, czy nie?

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!