W Moskwie może powstać giełda metali. Taki projekt to odpowiedź rosyjskiego urzędu antymonopolowego (FAS) na zbliżającą się fuzję Rusalu, największego na świecie producenta aluminium, i Norylsk Niklu, lidera na globalnym rynku niklu i paladu.
- Dzięki takiej platformie to inwestorzy będą mogli kształtować cenę metali w Rosji - argumentuje Aleksiej Uljanow, szef departamentu kontroli przemysłu w FAS.
Autorzy projektu uważają, że obrót może być prowadzony na już istniejących w Rosji giełdach towarowych. Najpopularniejszą z nich jest Moskiewska Fondowaja Birża, ale nie handluje się tam jeszcze metalami kolorowymi. Walutą, w której gracze zawieraliby transakcje, miałby być rubel. Projekt stworzenia giełdy metali pojawił się po raz pierwszy przy okazji aluminiowej fuzji Rusalu, Sualu oraz Glencore, szwajcarskiej firmy handlującej surowcami - napisał "Parkiet".
Przedstawiciele Rusalu nie komentują pomysłu urzędników. Norylsk Nikiel odnosi się zaś sceptycznie. - Zapotrzebowanie na rodzimym rynku na metale kolorowe jest dość małe, dlatego autorzy projektu staną przed koniecznością wymyślenia sposobu, jak zachęcać inwestorów do handlu na takiej platformie - brzmi oficjalne stanowisko niklowego koncernu. Zarówno Norylsk Nikiel, jak i Rusal, sprzedają swoją produkcję głównie na eksport.