Wciąż niewiadomo, czy Sąd Apelacyjny we Wrocławiu podejmie do 10 września decyzję w sprawie zawieszenia przez legnicki sąd okręgowy wypłaty drugiej transzy dywidendy miedziowego koncernu.
Jak dowiedział się "Parkiet" w sądzie w Legnicy, sędzia przewodniczący VI wydziału gospodarczego nadał sprawie bieg. Odpis zażalenia KGHM został wysłany do powoda Ryszarda Zbrzyznego, przewodniczącego największego związku zawodowego w Polskiej Miedzi. Na początku sierpnia zaskarżył on lipcową uchwałę NWZA KGHM, korygującą uchwałę WZA z czerwca w sprawie podziału zysku za zeszły rok.
- Jak tylko otrzymamy potwierdzenie dostarczenia odpisu, skierujemy sprawę do sądu apelacyjnego - usłyszeliśmy w VI wydziale gospodarczym. R. Zbrzyzny potwierdza, że odpis otrzymał.
- Najpóźniej do piątku prześlę do sądu swoje stanowisko - mówi w dzienniku szef związku i zarazem poseł SLD. Według niego, zażalenie KGHM ma kilkanaście stron. Prawnicy kancelarii Sołtysiński, Ślęzak i Kawecki, której spółka zleciła sprawę, wskazują w nim m.in. fakt, że uchwała NWZA, którą zaskarżył R. Zbrzyzny, to jedynie uchwała korygująca uchwałę czerwcowego WZA.
"Parkiet" informuje także, że Kompania Węglowa, która posiada około 2,5 proc. akcji KGHM, jest bardzo zaniepokojona tym, że może nie otrzymać 42,4 mln zł w ramach dywidendy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wciąż niepewna dywidenda KGHM