Skoro banki oferują klientom indywidualnym korzystne warunki kredytów, to dlaczego miałyby tego nie robić w przypadku dużych i stabilnych finansowo firm hutniczych - zastanawia się Wojciech Szulc, kierownik zakładu Analiz Techniczno-Ekonomicznych Instytutu Metalurgii Żelaza.
- Według naszych analiz w ubiegłym roku produkcja stali spadła o 9 procent natomiast zużycie jawne o 6 procent. W przypadku eksportu - według danych za 11 miesięcy 2008 roku - nastąpił wzrost o 41 procent. Z kolei w przypadku importu mamy wzrost rzędu 12 procent. Liczby te wskazują zatem, że w hutnictwie nie ma kryzysu, co najwyżej mamy do czynienia z osłabieniem koniunktury. Kryzys to chyba za mocne słowo.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wojciech Szulc, Instytut Metalurgii Żelaza: Kryzys to za mocne słowo