Komisja Europejska pilnie domaga się programu restrukturyzacji Stoczni Gdańskiej. Prace blokuje brak informacji, która ze stoczni - w Gdańsku czy w Gdyni - dostała 558 mln zł pomocy publicznej.
Do KE trafiło wyliczenie, w którym część pomocy dla Stoczni Gdynia przedstawiono jako pomoc publiczną wykorzystaną na budowę statków w Stoczni Gdańsk. Chodzi o gwarancje eksportowe KUKE i gwarancje Skarbu Państwa.
Teraz ISD Polska, właściciel Stoczni Gdańsk, być może będzie musiała zwrócić pomoc udzieloną stoczni jeszcze przed prywatyzacją.
- Sprawa jest poważna - mówi jeden z menadżerów Stoczni Gdańsk. - Dopóki w grze był wspólny program restrukturyzacji dla Gdyni i Gdańska, nie miało znaczenia, komu przypisać te gwarancje i poręczenia. Teraz, kiedy Komisja chce rozmawiać o Gdańsku osobno, może się okazać, że to będzie kamień, który pociągnie stocznię na dno - dodaje w "Gazecie Prawnej".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zagrożona Stocznia Gdańsk