Możliwy duży odkup akcji i zmiana prezesa. Zarząd ma miesiąc na przedstawienie strategii rozwoju, w przeciwnym razie pieniądze z emisji - 72 mln zł - wrócą do akcjonariuszy.
— Jestem rozczarowany rezultatami działalności spółki i zarządu — przyznaje w rozmowie z "Pulsem Biznesu".
Jeszcze w październiku 2007 r. Yawal uzyskał z emisji 72 mln zł. Pieniądze miały być przeznaczone na akwizycje. Spółka rozmawiała w tej sprawie z jednym z niemieckich przedsiębiorstw, chciała też kupić polską tłocznię profili Final.
— Nic z tego nie wyszło i wygląda na to, że nie wyjdzie — twierdzi biznesmen.
— Zgodziłem się na nową emisję i rozwodnienie mojego pakietu, a rentowność tej inwestycji jest znacznie poniżej oczekiwań. Pieniądze leżą na lokatach i pracują dużo gorzej od części produkcyjnej firmy — tłumaczy Edmund Mzyk.
Biznesmen razem z rodziną i akcjami zdeponowanymi w funduszu Opera kontroluje 3 mln papierów Yawalu, czyli przeszło połowę kapitału.
Zarząd jako alternatywę dla akwizycji proponuje budowę, kosztem 40-50 mln zł, nowego zakładu. Nawet kupiono już działkę przylegającą do obecnych terenów Yawalu. Ale ten pomysł również niespecjalnie podoba się właścicielowi - pisze "Puls Biznesu".
— To czasochłonne przedsięwzięcie. Zanim znajdzie się zbyt na produkty z nowego zakładu, miną dwa-trzy lata, kiedy będzie on raczej ciążył na wynikach spółki. Poza tym to można było zrobić bez emisji — uważa Edmund Mzyk.
Jest ponadto niezadowolony z obecnych wyników Yawalu, którego zysk po półroczu wynosi około 2,5 mln zł. Przy okazji ubiegłorocznej emisji prezes Piotr Knapiński sugerował, że spółka w całym 2008 r. powinna wypracować na podstawowej działalności kilkanaście milionów złotych.
Jak pisze "Puls Biznesu" w tej sytuacji Edmund Mzyk daje Piotrowi Knapińskiemu miesiąc na działanie.
— Zarząd nie ma jasnej strategii rozwoju. Czekam na konkrety — mówi Edmund Mzyk.
Scenariusze są dwa: albo prezes znajdzie atrakcyjny sposób na zagospodarowanie pieniędzy czekających na kontach, albo może pożegnać się z firmą, a gotówka wróci do akcjonariuszy Yawalu w formie dywidendy albo skupu akcji.