Zarząd Yawalu rozczarował głównego akcjonariusza

Zarząd  Yawalu rozczarował głównego akcjonariusza
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Możliwy duży odkup akcji i zmiana prezesa. Zarząd ma miesiąc na przedstawienie strategii rozwoju, w przeciwnym razie pieniądze z emisji - 72 mln zł - wrócą do akcjonariuszy.

Edmund Mzyk, główny akcjonariusz producenta profili aluminiowych z okolic Częstochowy, stracił cierpliwość.

— Jestem rozczarowany rezultatami działalności spółki i zarządu — przyznaje w rozmowie z "Pulsem Biznesu".

Jeszcze w październiku 2007 r. Yawal uzyskał z emisji 72 mln zł. Pieniądze miały być przeznaczone na akwizycje. Spółka rozmawiała w tej sprawie z jednym z niemieckich przedsiębiorstw, chciała też kupić polską tłocznię profili Final.

— Nic z tego nie wyszło i wygląda na to, że nie wyjdzie — twierdzi biznesmen.

— Zgodziłem się na nową emisję i rozwodnienie mojego pakietu, a rentowność tej inwestycji jest znacznie poniżej oczekiwań. Pieniądze leżą na lokatach i pracują dużo gorzej od części produkcyjnej firmy — tłumaczy Edmund Mzyk.

Biznesmen razem z rodziną i akcjami zdeponowanymi w funduszu Opera kontroluje 3 mln papierów Yawalu, czyli przeszło połowę kapitału.

Zarząd jako alternatywę dla akwizycji proponuje budowę, kosztem 40-50 mln zł, nowego zakładu. Nawet kupiono już działkę przylegającą do obecnych terenów Yawalu. Ale ten pomysł również niespecjalnie podoba się właścicielowi - pisze "Puls Biznesu".

— To czasochłonne przedsięwzięcie. Zanim znajdzie się zbyt na produkty z nowego zakładu, miną dwa-trzy lata, kiedy będzie on raczej ciążył na wynikach spółki. Poza tym to można było zrobić bez emisji — uważa Edmund Mzyk.

Jest ponadto niezadowolony z obecnych wyników Yawalu, którego zysk po półroczu wynosi około 2,5 mln zł. Przy okazji ubiegłorocznej emisji prezes Piotr Knapiński sugerował, że spółka w całym 2008 r. powinna wypracować na podstawowej działalności kilkanaście milionów złotych.

Jak pisze "Puls Biznesu" w tej sytuacji Edmund Mzyk daje Piotrowi Knapińskiemu miesiąc na działanie.

— Zarząd nie ma jasnej strategii rozwoju. Czekam na konkrety — mówi Edmund Mzyk.

Scenariusze są dwa: albo prezes znajdzie atrakcyjny sposób na zagospodarowanie pieniędzy czekających na kontach, albo może pożegnać się z firmą, a gotówka wróci do akcjonariuszy Yawalu w formie dywidendy albo skupu akcji.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE

W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!