Jeśli we wtorek prezesi nie zgodzą się na wyższe płace, załoga zaostrzy spór. Dziś zdecyduje: podwyżki albo strajk.
Największy w KGHM związek domaga się nie tylko wzrostu wynagrodzeń z 6 do 10 proc. Żąda też zasilenia konta funduszu socjalnego 100 mln zł oraz wzrostu składek na pracowniczy fundusz emerytalny. Spełnienie ostatniego postulatu może kosztować firmę nawet kilka milionów złotych miesięcznie.
Pierwsza tura mediacji zakończyła się patem. Przed wtorkowym wznowieniem rozmów prezesi KGHM będą rozważać spełnienie postulatów na posiedzeniu zarządu. Nie chcą mówić o swoich planach, ale wiadomo, że od kilku miesięcy próbują przekonać załogę, iż wzrost kosztów pracowniczych jest niekorzystny dla spółki. Przesądzona wydaje się też odmowa przekazania z ubiegłorocznego zysku KGHM 100 mln zł na fundusz socjalny. Zgodnie z życzeniem ministra skarbu, na wypłatę dywidendy ma pójść niemal 100 proc. zysku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Związki KGHM straszą