Przedstawiciele sekcji krajowej przemysłu okrętowego NSZZ "Solidarność" protestowali pod Kancelarią Premiera w Warszawie. Stoczniowcy domagają się przyspieszenia prywatyzacji stoczni.
W proteście brała udział 15-osobowa grupa przedstawicieli sekcji krajowej przemysłu okrętowego NSZZ "Solidarność". Stoczniowcy zaapelowali w liście otwartym do szefa rządu o osobiste zaangażowanie w proces prywatyzacji stoczni.
- Świadomi występujących uwarunkowań ekonomicznych, doświadczeni zarządzaniem tego sektora przez kolejne ekipy rządowe od lat, apelujemy, wnioskujemy, prosimy o przeprowadzenie procesu prywatyzacji, pozyskania inwestorów i kapitału na rozwój, uwolnienie się od polityki po to, aby nasza branża w normalnych regułach ekonomicznych mogła funkcjonować na rynku i skorzystać z istniejącej koniunktury - napisali związkowcy w liście.
Protestujący przekazali list sekretarzowi stanu w Kancelarii Premiera Rafałowi Grupińskiemu. Według relacji związkowców, Grupiński zapowiedział, że premier Donald Tusk spotka się w tej sprawie z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem.
- Minister Grupiński zadeklarował, że przekaże list premierowi. Jak sądzi, w trybie niezwłocznym odbędzie się spotkanie premiera z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem i temat prywatyzacji będzie podjęty - powiedział dziennikarzom szef "S" Stoczni Gdynia Dariusz Adamski, który przekazał list sekretarzowi stanu.
- Mam nadzieję, że jest to kwestia kilku dni, kiedy dowiemy się, jak będzie się toczył dalej proces prywatyzacji - podkreślił.
- Jesteśmy zaniepokojeni tym, że proces prywatyzacji stoczni w Polsce nie posuwa się w ogóle do przodu. Od 4 miesięcy toczą się negocjacje, które nie zawierają żadnych konkretów - dodał.
Stoczniowcy przypisują odpowiedzialność za złą sytuację polskich stoczni polityce prywatyzacyjnej poprzednich ekip rządowych, które unikały podejmowania kluczowych decyzji, mogących przyspieszyć oddanie stoczni zainteresowanym inwestorom. Podkreślają, że doprowadziło to do utraty płynności finansowej w stoczniach, przez co podpisane kiedyś kontrakty straciły rentowność.
Przedstawiciele stoczniowej "S" liczą na pozyskanie inwestorów i tym samym niezbędnego kapitału do rozwoju zakładów. W przypadku braku przyspieszenia prywatyzacji przewidują duże straty dla budżetu państwa.
Jak powiedział PAP Adamski, w przypadku braku podjęcia negocjacji ze strony rządu, możliwe jest przeprowadzenie strajku generalnego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Związkowcy apelowali o szybszą prywatyzację stoczni