Związkowcy z Solidarności sprzeciwiają się zmianom planu zagospodarowania przestrzennego terenów po dawnej Hucie Baildon w Katowicach. Ich zdaniem jeśli ta część miasta utraci charakter przemysłowy, dotknie to ok. 700 pracowników działających tam dziś spółek.
Międzyzakładowa Organizacja Związkowa (MOZ) NSZZ "Solidarność" Baildon rozpoczęła akcję rozsyłania miejskim radnym petycji w tej sprawie. Według związkowców, zgodnie z najnowszą wersją planu zagospodarowania, tereny w rejonie ulic Gliwickiej, Brackiej i Grundmanna mają utracić charakter przemysłowy.
"Wyrażona przez Państwa zgoda na wprowadzenie proponowanych zapisów tego planu przyniesie daleko idące negatywne skutki dla ostatnich inwestorów i pracodawców tej części miasta Katowic, a w szczególności dzielnic Dąb i Załęże" - napisali w petycji do radnych związkowcy.
Przewodniczący MOZ Baildon Andrzej Karol przypomniał, że jeszcze w 2003 r., czyli dwa lata po upadku Huty Baildon, radni zapewniali inwestorów, że na tym atrakcyjnie położonym obszarze miasta nadal będzie dominowała działalność produkcyjna.
"Zagraniczni inwestorzy uwierzyli w te obietnice i zdecydowali się na rozpoczęcie działalności na tym terenie. Walcownię po Hucie Baildon kupiła niemiecka spółka BGH. Jeżeli teren straci charakter przemysłowy, inwestorzy zostaną oszukani" - uważa Andrzej Karol.
Powołując się na nieoficjalne informacje, związkowcy podają, że na obszarze po Hucie Baildon ma powstać kolejna galeria handlowa. Zarzucają lokalnym władzom, że "miasto bez opamiętania zmierza w kierunku budowy kolejnych marketów".
"Jeżeli Państwo bezkrytycznie przyjmą gotowy projekt uchwały będą Państwo likwidatorami ostatnich zakładów produkcyjnych w tej części miasta zatrudniających blisko 700 pracowników. Przyczynicie się Państwo do radykalnego pogorszenia warunków życiowych rodzin tych pracowników. Bezpowrotnie wyeliminowana zostanie działalność produkcyjna na tym terenie - napisano w petycji.
Solidarność Baildon złożyła też w Radzie Miasta wniosek, by 14 stycznia w jednej ze spółek działających na pohutniczych gruntach odbyło się wyjazdowe posiedzenie Komisji Planowania Przestrzennego.
Lokalne władze uspokajają, że uchwalenie nowego planu zagospodarowania nie zmieni niczego w funkcjonowaniu działających na tym terenie spółek. "Plan nie ma takiej mocy sprawczej; z definicji wskazuje jedynie zamierzenia dotyczące tego terenu na przyszłość, dlatego nie ma mowy o skłonieniu kogokolwiek do zaprzestania działalności" - powiedział PAP rzecznik katowickiego magistratu Jakub Jarząbek.
Zapewnił, że nowy plan nie zmieni radykalnie funkcji tych terenów, choć lokalne władze przyszłość tej części miasta wiążą raczej z usługami - już obecnie na terenie po dawnej hucie Baildon powstaje kilka biurowców. Jarząbek nie chciał się odnosić bezpośrednio do pisma związkowców.
Do 23 grudnia mieszkańcy i zainteresowane podmioty mogą składać do projektu planu swoje uwagi. Później prezydent miasta będzie miał czas na zapoznanie się z nimi. Do głosowania uchwały może dojść na przełomie lutego i marca
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Związkowcy przeciw zmianom w planie zagospodarowania Huty Baildon