- Firmy hutnicze nie przedstawiły systemu, zgodnie z którym dokonałyby redukcji zatrudnienia - mówi dla portalu wnp. pl Jan Małecki, dyrektor biura Związku Pracodawców Przemysłu Hutniczego. - Z doświadczenia wynika jednak, że zazwyczaj dochodzi do porozumienia między pracodawcą a związkami zawodowymi.
- W latach dziewięćdziesiątych w sektorze hutniczym pracowało 153 tys. osób. Dostosowanie działalności hut do zasad gospodarki wolnorynkowej oraz wyłączenie nieefektywnych zdolności produkcyjnych spowodowało obniżenie zatrudnienia do około 81 tys. osób na koniec 1998 roku. W latach 2004 -2006 liczba zatrudnionych w hutnictwie spadła z 28 tys. do 21 tys. Obecnie sektor hutniczy według danych Związku Pracodawców Przemysłu Hutniczego (ZPPH) zatrudnia około 23,6 tys. osób.
Zasadnicze zmiany ilościowe w branży stalowej nastąpiły w ramach realizacji rządowego programu restrukturyzacji hutnictwa oraz pakietów socjalnych zawieranych przez rząd i inwestora z chwilą prywatyzacji hut. Większość pakietów - m.in. w największej spółce ArcelorMittal Poland - wygasła z końcem 2009 roku. W ramach przeprowadzonych w 2009 roku dwóch edycji dobrowolnych odejść pracowniczych, firmę ArcelorMittal Poland opuściło około 1,3 tysiąca osób, przez co zatrudnienie zmniejszyło się do ok. 10 tys. osób. Odchodzący otrzymali odprawy w wysokości od 65 do 99 tys. zł.
Gdyby nie było kryzysu dalsza redukcja zatrudnienia w hutnictwie odbywałyby się bez większych problemów. Zmiany miałyby doprowadzić do tego, aby nie powstała luka pokoleniowa w branży. I co istotne, zmiany miałyby zapewnić dopływ nowej kadry. Niestety, przyszedł kryzys. W większości zakładów hutnicztch znacząco ograniczono produkcję, co w konsekwencji spowodowało redukcję zatrudnienia. Przykładowo spółka ArcelorMittal Poland przewiduje na ten rok zmniejszenie zatrudnienia o 1050 osób, ale z drugiej strony zakłada przyjęcie około 100 nowych pracowników.
Redukcja zatrudnienia będzie nadal konieczna, jeśli będzie kryzys i sytuacja na rynku się nie poprawi. Warto też podkreślić, że w programie restrukturyzacji hutnictwa założono określony wskaźnik produktywności (liczony jako stosunek wielkości produkcji sprzedanej do ilości zatrudnionych) obowiązujący po zakończeniu restrukturyzacji branży. Średnia produktywność w restrukturyzowanych spółkach wzrosła z poziomu 222 ton na osobę w roku 2003 do 321 ton na osobę w roku 2006. Przykładowo poziom produktywności w spółce ArcelorMittal Poland według stanu za rok 2007 wyniósł 524 ton na osobę.
Dotychczasowy postęp poprawy produktywności w większości hut nie osiągnął jednak unijnych standardów produktywności, który w krajach Unii Europejskiej wynosi około 500 ton na osobę.
Jaką redukcję zatrudnienia przewidują huty na ten rok?
- Wedłg naszych danych 1 stycznia 2010 roku huty należące do ZPPH zatrudniały około 23, 6 tys. osób. Na koniec roku przewidywane jest zatrudnienia na poziomie 22, 2 tys. Redukcję zatrudnienia przewidują m.in. takie firmy jak ArcelorMittal Poland, ArcelorMittal Warszawa, Arcelor Service Group, ISD Huta Częstochowa, Hutmen i Huta Bankowa. Są jednak firmy - jak np. Koksownia Zabrze czy Koksownia Wiktoria, które przewidują wzrost zatrudnienia.
Co może zaproponować pracodawca zwalnianym pracownikom?
- W wielu firmach dotąd obowiązywały pakiety socjalne, programy osłonowe i odprawy dla zwalnianych. Na ten rok na razie nie wypracowano żadnych propozycji w tym zakresie. Firmy hutnicze nie przedstawiły systemu, zgodnie z którym dokonałyby redukcji zatrudnienia. Z doświadczenia wynika jednak, że zazwyczaj dochodzi do porozumienia między pracodawcą a związkami zawodowymi.
Zobacz także:
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zwolnienia w hutnictwie będą konieczne, jeśli będzie trwać kryzys