Przetwórca aluminium, kierowany przez Dariusza Mańko, planuje zarobić w tym roku 100,7 mln zł. To zaledwie 3 proc. więcej, niż w 2007 r.
Najbardziej znaczący w strukturze przychodów segment wyrobów wyciskanych ma urosnąć o 12 proc. (do 673 mln zł), a dwa inne obszary – segment systemów aluminiowych i opakowań giętkich, mają zwiększyć przychody do – odpowiednio 487 mln zł (+17 proc.) i 281 mln zł (+8 proc.).
Spółka przewiduje jednak spadek rentowności. Wynik EBITDA ma rosnąć wolniej, niż przychody: o 7 proc. do 208 mln zł, co daje marżę na poziomie 13,7 proc., wobec 15,4 proc., wypracowanych w ubiegłym roku. Zysk netto ma wzrosnąć do 100,7 mln zł (+3 proc.). Daje to EPS na poziomie 10,91 zł i P/Ex = 11,4 - podaje dziennik.
Przed sesją spółka podała też wyniki za czwarty kwartał. Przychody wzrosły w tym okresie do 308,8 mln zł (+5,8 proc.), a zysk operacyjny zwiększył się o 114 proc. do 44,95 mln zł. Zysk netto wzrósł o 43 proc. do 27,3 mln zł. Wynik netto był zgodny z szacunkami zarządu, podanymi pod koniec ub. r. Nieco wyższy był EBIT (przewidywano 36-39 mln zł).
Narastająco po czterech kwartałach Grupa Kety ma 1,25 mld zł przychodów (+18,6 proc.), 142 mln zł zysku operacyjnego (+30 proc.) i 98,1 mln zł zysku netto (+11,5 proc.). To 10,60 zł na akcję, wskaźnik P/E równy jest więc 11,7.