Dodatkowe emisje, jakie miały miejsce po awariach w naszych zakładach, odpowiadają emisjom 40 opalanych węglem gospodarstw domowych. Kreowanie atmosfery powodowania przez naszą firmę katastrofy ekologicznej uważam za krzywdzące i mocno przesadzone - mówi Tomasz Ślęzak, członek zarządu, dyrektor ochrony środowiska i energetyki ArcelorMittal Poland.
- Ktoś trafił na sensacyjnie brzmiącą informację, nie zapoznał się głębiej z sytuacją i opatrzył ją komentarzem pseudoekspertów. Takie doniesienia padają na bardzo podatny grunt, szczególnie w Krakowie. Mamy więc tam burzę medialną i rezolucję Rady Miasta. Niektórzy posunęli się nawet do porównywania naszych emisji z Czarnobylem, za co właściwie należałoby ich pozwać.