Doświadczenie konsorcjum firm DGA SA oraz Work Service SA oraz proponowane przez nich rozwiązania zdecydowały o wyborze tych firm bez przetargu na przeprowadzenie szkoleń dla zwalnianych stoczniowców - poinformował w poniedziałek prezes Agencji Rozwoju Przemysłu Wojciech Dąbrowski.
Dąbrowski na poniedziałkowej konferencji prasowej podkreślił, że zlecenie na realizację usług szkoleniowo-doradczych dla zwalnianych stoczniowców zostało powierzone konsorcjum firm: DGA SA i Work Service SA w trybie zamówienia z wolnej ręki.
"Jednakże po przeprowadzeniu pewnej formy postępowania - nazwijmy go konkursowego - Agencja Rozwoju Przemysłu przeprowadziła sondażowe badanie rynku, ogłaszając na stronach internetowych (...) zamiar zlecenia takich prac. Na to ogłoszenie odpowiedziało 9 firm, z których wszystkie miały możliwość zaprezentowania swoich koncepcji realizacji tego zamówienia" - dodał.
Dąbrowski wyjaśnił, że program monitorowanych zwolnień pracowników stoczni Szczecin i Gdynia miał ruszyć od 1 marca br., więc "nie było możliwości formalnej wyłonienia i przeprowadzenia klasycznych trybów, czyli przetargów".
Na pytanie, co zdecydowało o wyborze konsorcjum firm DGA SA oraz Work Service SA, Dąbrowski odparł: "doświadczenie do zrealizowania tak szerokiego zadania, proponowane rozwiązania oraz wielkość konsorcjum, która umożliwia mu realizację tego zlecenia bez pobierania zaliczek".
"Szacowaliśmy, że nie jesteśmy w stanie przeprowadzić innego trybu, zapewniając pracownikom stoczni - poddanym procesom kompensacji - pełnej opieki w zakresie doradztwa zawodowego" - podkreślił Dąbrowski.
Konsorcjum firm DGA SA oraz Work Service SA otrzymało zlecenie na usługi pośrednictwa pracy dla ok. 8 tys. zwalnianych stoczniowców. Może ono zarobić maksymalnie 48 mln zł.
"W zależności od tego ile osób przystąpi (do programu dobrowolnych odejść - PAP), jakiego rodzaju szkolenia, doradztwo będzie świadczone - te kwoty mogą być różne. Maksymalnie w projekcie określono, że mogą one wynieść 48 mln zł" - wyjaśnił Dąbrowski.
Misiak przewodniczył komisji gospodarki narodowej pracującej nad specustawą stoczniową, zgłaszał do niej poprawki. Później - jak napisała "Gazeta Wyborcza" - firma Work Service, której Misiak jest współwłaścicielem, bez przetargu dostała zlecenie.
Ustawa stanowi, że za zapewnienie zwalnianym stoczniowcom miękkiego lądowania odpowiada państwowa spółka Agencja Rozwoju Przemysłu. 27 lutego ARP ogłosiła, że "do realizacji usługi szkoleniowo-doradczej" wybrała konsorcjum firm DGA z Poznania i Work Service z Wrocławia. Chodzi m.in. o doradztwo dla zwalnianych stoczniowców, szkolenia, pomoc w pisaniu CV, wyszukiwanie ofert.