Załoga w wyborach do rady nadzorczej KGHM zdecydowała się poprzeć szefów Solidarności i wiceprzewodniczącego Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. Jednak to, czy Józef Czyczerski, Bogusław Szarek oraz Leszek Hajdacki wejdą w skład rady wcale nie jest pewne.
Związkowcy od decyzji odwołali się do sądu, a w KGHM odbyły się nowe wybory. Udział wzięła w nich znikoma część załogi. Związkowcy skutecznie namawiali do zbojkotowania wyborów. Wkrótce też w referendum odwołali niechcianych przedstawicieli.
Problem w tym, że nic nie wskazuje na to, aby nowy minister skarbu Mikołaj Budzanowski ugiął się przed związkowcami. Czytelnym sygnałem jest to, że zarówno Czyczerskiemu jak i Hajdackiemu za pracę w ramach kadencji zakończonej w 2011 roku WZA spółki nie udzieliło absolutorium.
Co dalej?
Wszystko wskazuje, że może się powtórzyć sytuacja z ubiegłego roku. WZA może nie powołać związkowców do rady, co będzie skutkowało nowymi wyborami.
– Powtórka ubiegłorocznego scenariusza wydaje się być bardzo prawdopodobna. Widać, że MSP idzie na konfrontację – mówił nam poseł SLD, szef ZZPPM Ryszard Zbrzyzny.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Będzie kolejna wojna związkowców z KGHM ze Skarbem?