Europejscy producenci koksu mogliby spać spokojnie - nic nie wróży przełomu technologicznego, który wyparłby ich produkt z rynku. Import koksu z Chin powoduje jednak, że nie mogą wykorzystać wzrostowego trendu zużycia stali, a często nawet tracą rynek.
Oczywiście europejska polityka klimatyczna wymusza postęp - dzięki unowocześnianiu procesu technologicznego zużycie jednostkowe surowców w hutnictwie cały czas maleje, ale realne ryzyko przejścia na inny proces raczej w tej chwili nie występuje. Przewidywany wzrost produkcji stali powinien więc być dla koksowników dobrą wiadomością.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Chiński eksport groźny dla polskich koksowni