Prawie połowa produkcji spółki jest eksportowana w postaci nisko przetworzonej. Zmiana tej sytuacji wymaga wprowadzenia nowych technologii. KGHM musi też zmniejszyc koszty.
Przełom zeszłego i obecnego roku przyniósł obniżenie prognoz wzrostu gospodarczego i w rezultacie spadek popytu na metal i jego ceny. Jednak w ostatnich dwóch miesiącach znów ruszyły w górę. Szczególnie jest to widoczne w tracącej ostatnio na wartości amerykańskiej walucie - a właśnie w dolarach podaje się ceny na najważniejszej dla miedzi Londyńskiej Giełdzie Metali. Wyrażona w dolarach cena miedzi na koniec 2007 r. była o prawie 46 proc. wyższa niż dwa lata wcześniej. W euro wzrost wyniósł 17 proc, a w złotych - 9 proc - pisze "Puls Biznesu".
Analitycy International Copper Study Group (ICSG) podają, że w 2007 r. światowa produkcja górnicza miedzi wyniosła 15,465 mln ton, o 3,2 proc. więcej niż rok wcześniej. KGHM Polska Miedź z 3,1-procentowym udziałem, była ósmym producentem miedzi górniczej na świecie.
Produkcja miedzi rafinowanej wyniosła w 2007 r. 18,157 mln ton, o 4,6 proc. więcej niż przed rokiem. Wzrost zanotowano we wszystkich regionach świata prócz Europy. ICSG podaje, iż 2007 r. zamknął się deficytem rynku miedzi rafinowanej na poziomie 42 tys. ton.
W 2007 roku KGHM wyprodukował 533 tys. ton miedzi elektrolitycznej (około 2,9 proc. światowej produkcji).
Główne produkty KGHM to miedź rafinowana (katodowa), walcówka miedziana do produkcji kabli i drutów, tzw. wlewki okrągłe oraz rafinowane srebro. Według specjalistów z Instytutu Metali Nieżelaznych w Gliwicach, prawie połowa produkcji spółki jest eksportowana w postaci nisko przetworzonej (katody i walcówka). Zmiana tej sytuacji wymaga wprowadzenia nowych technologii i asortymentów.
Dobrym przykładem innowacyjnych technologii jest produkcja renu w spółce córce KGHM Ecoren. Ten rzadki i drogi metal odzyskiwany jest z odpadów powstających przy produkcji miedzi. Firma jest jedynym wytwórcą renu w Europie. Jej zarząd zakłada, że w niedalekiej przyszłości ponad 10 proc. światowej produkcji renu będzie pochodziło z KGHM Ecoren.
Wydane na produkcję renu 13 mln zł zwróci się w ciągu 3-4 lat. Za kilogram renu płacą niemal 8 tys. USD, mniej więcej tyle co za tonę miedzi. Ren wykorzystywany jest m.in. do stopów, z których produkowane są turbiny samolotów i satelitów. Podpisany w ostatnich dniach ubiegłego roku kontrakt z Rolls-Roycem obejmuje pięcioletnie dostawy renu za około 100 mln dolarów. KGHM zamierza też zwiększyć zaangażowanie w Polkomtelu z 19,6 proc. do ponad 24 proc. - pisze "Puls Biznesu".
Obecne zużycie miedzi w Polsce wynosi 4-5 kg na mieszkańca i w porównaniu z 15-17 kg w Unii Europejskiej jest naprawdę niewielkie. Rozwinięcie gałęzi przemysłu, które są "miedziochłonne" - takich jak przemysł elektrotechniczny czy AGD - sprawi, że KGHM może liczyć na wysokie zyski.
Według założeń poprzedniego zarządu, w tym roku produkcja miedzi elektrolitycznej wyniesie 512 tys. ton, w tym 94 tys. ton z zakupionych materiałów miedzionośnych. Zmniejszenie produkcji wynika przede wszystkim ze skrócenia czasu pracy w górnictwie oraz spadku zawartości miedzi w rudzie. Wynika on z przechodzenia oddziałów wydobywczych w rejony o niższej zawartości miedzi. KGHM przewiduje także, że w 2008 roku wyprodukuje 1110 ton srebra metalicznego. Niedawno mianowany prezes koncernu Mirosław Krutin zapowiada, że przyjrzy się kosztom i zadba o ich redukcję oraz o utrzymanie poziomu produkcji. KGHM należy do najdrożych producentów miedzi na świecie. W ubiegłym roku wyprodukowanie tony miedzi w KGHM kosztowało 11 160 zł. W tym roku ma kosztować 12 455 zł - podaje "Puls Biznesu".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Czy KGHM wykorzysta koniunkturę na miedź?