Stal tanieje, producenci tną produkcję. Co na to dilerzy? Każdy wierzy, że to jego strategia jest najlepsza na przezwyciężenie kryzysu .Firmy wierzą we wzrost cen i popytu. Oprócz Złomreksu, który chce państwowej interwencji.
- Na spadku cen stracą ci, którzy mają zapasy kupione jeszcze po wyższych cenach. Kilka miesięcy temu, kiedy ceny rosły, zyskiwały te firmy, które miały zapasy. Będziemy musieli ograniczyć produkcję, by nie dopuścić do dramatycznego spadku cen. Robiliśmy to zresztą od lat, bo bardziej opłaca się przez jakiś czas płacić postojowe, niż produkować, kiedy nie ma popytu. Państwowe huty produkowały niezależnie od tego, czy był zbyt, czy nie, ale te czasy się skończyły - mówi "PB" Przemysław Sztuczkowski, prezes Złomreksu.
Nie wierzy w szybki wzrost zapotrzebowania na stal, bo zdusił je kryzys finansowy. - Dlatego dziwię się, że nie reaguje nasz rząd. Na całym świecie władze gwarantują depozyty, u nas rząd powinien zrobić to samo - dodaje Przemysław Sztuczkowski.
Uważa, że przydałaby się też obniżka stóp procentowych i być może rządowe wsparcie sektora finansowego.
Inni dystrybutorzy wierzą jednak w rychłą stabilizację. - Obecna sytuacja na polskim rynku stalowym nie jest wynikiem światowego kryzysu finansowego. W II półroczu zazwyczaj ceny spadają. Tak było w ubiegłym roku i tak jest obecnie. Spodziewamy się, że pod koniec roku i na początku przyszłego ceny znów będą rosły. W obecnej sytuacji słabsze firmy mogą wiele stracić, ale Drozapol Profil wyjdzie z dołka cenowego mocniejszy, bo mamy bardzo wysoką płynność, dzięki której możemy tak organizować naszą sprzedaż i gospodarować zapasami, by uzyskać najkorzystniejszy dla grupy efekt - mówi "Pulsowi Biznesu" Grzegorz Dołkowski, wiceprezes Drozapol Profil.
Także Jerzy Bernhard, prezes Stalprofilu, jest przekonany, że jego grupa jest przygotowana na kryzys. - Mamy zagwarantowane finansowanie i kontynuujemy inwestycje. Sprawdza się nasza strategia budowy grupy. Do tej pory duże profity dawała dystrybucja stali, która teraz staje się mniej korzystna. Obecnie coraz bardziej opłaca się dostarczanie na rynek przetworzonych wyrobów z naszych spółek - zapewnia "Puls Biznesu" Jerzy Bernhard.
Robert Wojdyna, prezes Konsorcjum Stali, zapowiada koniec cenowego spadku.